https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będzie druga tama

dariusz knapik
Jak widać na zdjęciu włocławska tama jest w kiepskim stanie.
Jak widać na zdjęciu włocławska tama jest w kiepskim stanie. Fot. Łukasz daniewski,
Pod Nieszawą powstanie drugi stopień na Wiśle. Wczoraj rząd poinformował, że na tę inwestycję przeznaczy pieniądze z programu "Infrastruktura i Środowisko".

Po objęciu urzędu nowa minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska zapowiedziała radykalne odchudzenie listy kluczowych inwestycji, które w najbliższych latach będą finansowane z unijnych pieniędzy. Ich koszty znacznie przekraczały bowiem wysokość przyznanych Polsce środków. Projekt dotyczący bezpieczeństwa włocławskiej tamy znajdował się dopiero na liście rezerwowej.
Wczoraj na konferencji prasowej w Warszawie minister Bieńkowska ogłosiła zweryfikowaną listę tzw. indywidualnych projektów kluczowych. W tzw. III osi programu "Infrastruktura i Środowisko" na pierwszym miejscu znalazł się projekt pn. "Ekologiczne bezpieczeństwo stopnia wodnego we Włocławku".

Tyka im bomba
Decyzja resortu oznacza duży krok na przód w toczącej się od kilkunastu lat batalii o budowę nieszawskiej zapory. Zdaniem najwybitniejszych polskich ekspertów, stanowi ona jedyny środek by oddalić widmo nieuchronnej katastrofy, jaką grozi włocławska tama. Jej groźba rośnie z każdym rokiem, a mieszkańcy Włocławka, Nieszawy, Ciechocinka i innych miejscowości żyją na przysłowiowej bombie zegarowej.

Nie mniejsze niebezpieczeństwo stanowią toksyczne osady, które zalegają dno włocławskiego zalewu. Gdyby tama runęła doszłoby do skażenia Wisły i Bałtyku.

"Pomorska" u ministra
Mimo tak ważkich argumentów włocławska inwestycja znajdowała się dotychczas na rezerwowej liście programu "Infrastruktura i środowisko". Budziło to gwałtowny sprzeciw kujawsko-pomorskich parlamentarzystów oraz samych mieszkańców. To właśnie oni powołali w Nieszawie społeczny komitet, który groził nawet blokadami dróg. Po panice, jaka w wyniku fałszywego alarmu o awarii tamy ogarnęła włocławską dzielnicę Zawiśle powstało tam podobne stowarzyszenie.
W tej walce uczestniczyła też "Pomorska". Do ministerstwa środowiska trafiły listy podpisane przez kilkanaście tysięcy czytelników domagających się budowy nieszawskiej zapory.

Od wczoraj nie ma już wątpliwości! Włocławski projekt awansował z listy rezerwowej na podstawową. Konkurencja była ogromna. Dotychczas na liście tzw. III osi programu znajdowały się aż 54 projekty. Obecnie zostało tylko 8, a - przypomnijmy to jeszcze raz - na pierwszym niejscu jest włocławska tama.
Wanda Bielakowska, radca prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, która od lat pilotuje włocławski projekt: - Można się cieszyć, że wreszcie dostrzeżono istotne zagrożenie, jakie niesie stan włocławskiej zapory. To nie zabawa, mamy już coraz mniej czasu, w pewnym momencie może go zabraknąć. Gdyby doszło do tragedii, zginęliby ludzie, moglibyśmy też mówić o skażeniu środowiska i klęsce ekologicznej.

A gdyby projekt nie przeszedł weryfikacji? - Kolejną szansą byłby konkurs. Oczywiście KZGW zrobiłby wszystko, by go wygrać, ale jest też ryzyko przegranej - mówi Wanda Bielakowska.

Czekają inne bitwy
Oczywiście projekt musi także przejść równie surową weryfikację unijnych urzędników, którzy podejmą decyzję o przyznaniu środków. Chodzi o niebagatelną kwotę pół miliarda euro. Od sierpnia ub. roku warszawski "Hydroprojekt" przygotowuje obszerną dokumentację wymaganą przy złożeniu wniosku o dofinasowanie.

Jeśli wniosek przejdzie bez poprawek, już w 2010 roku może zacząć się budowa nieszawskiej tamy. Ostateczne zakończenie prac nastąpi w 2015 roku.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
przeciw propagandzie
W dniu 03.02.2008 o 19:57, Tak jeden napisał:

Hej mondralo - prawdopodobnie ekofilu - przedstaw choć jedną nazwę i miejsce, zapory którą się rozbiera w Europie.Pozdrowienia dla ekofilów ( to takie zdrobnienie od ...).Taki jeden



Rozebrano tamy na Renie Projekt renaturyzacji rzeki.

Tama we Włocławku niewątpliwie jest zagrożeniem, ale budowa tamy w Nieszawie nie jest jedynie słusznym rozwiązaniem jak to wynika z serii artykułów DK. Jest to przesunięcie problemu dla mieszkańców miejscowości poniżej nowej tamy.
Toksyczne osady zalegają w zbiorniku Włocławskim, ale są odizolowane od wody warstwą świeżych osadów. Czy wybieranie piasku ze zbiornika nie burzy tej bariery?

A tak wogóle czy zwolennicy budowy tam wiedzą, że określa się żywotność takiego zbiornika, po którym zostaje on zasypany tzw. rumowiskiem.
A
Areszeszeszek
Ludzie na tamę napiera ściana wody o długości 650 km wysokości minimum 15 metrów 4 piętrowy budynek !!! 1m3 wody to 1000 kg a ile takich kwadratów wejdzie w 4 piętrowy blok ? ile takich bloków jest do źródła Wisły ??? tylko te "bloki" to ruchoma ściana wody posiadająca swoją WAGĘ i SIŁĘ !!! Tama nie runie ale zostanie zmyta bo fundamenty czyli "korzenie" jej są podmyte !!! płynie pod nimi woda !!!!!!!!!!! 3 ma się tylko na bokach !!!! MĄDRALE KTO ZA KATASTROFĘ WEŹMIE ODPOWIEDZIALNOŚĆ ?

Uważam, że każdy kto odmawia pomocy powinien dać odmowe na piśmie do publicznej informacji i taka osoba w sytuacji katastrofy powinna być odpowiedzialna i sądzona za ewentualną śmierć każdej osoby i za nieodwracalną dewastację środowiska skażonego szlamem z pełną tablicą Mendelejewa !!!!!!

MOŻE ŚWIADOMOŚĆ SPOŁECZNA BY WZROSŁĄ !!!!!
T
Tak jeden
Hej mondralo - prawdopodobnie ekofilu - przedstaw choć jedną nazwę i miejsce, zapory którą się rozbiera w Europie.
Pozdrowienia dla ekofilów ( to takie zdrobnienie od ...).

Taki jeden
N
Nie jestem z Nieszawy
Ha, ha! jak może runąc coś, co leży? przecież tama nie stoi! A powtarzanie przez pana Knapika, że"Gdyby tama runęła doszłoby do skażenia Wisły i Bałtyku" to ciekawa koncepcja. To dlaczego na zalewie wiślanym miezy Płockiem i Włocławkiem tętni życie? Łabędzi i kaczek moc, rybki też niczego sobie...Dlaczego Gazeta nie pisze, że w wielu krajach tamy się rozbiera, bo zapory to gorsze niż regulowanie rzek w inny - ekologiczny sposób!?
No a kto zarobi na ziemi wokół Wisły między Nieszawą a Włocławkiem?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska