Będzie wojna o organy w kościele gimnazjalnym w Chojnicach?

Po renowacji kościoła gimnazjalnego okazało się, że z projektu "Jezuici bez jezuitów" udało się zaoszczędzić ok. 700 tys. zł. W tej sytuacji parafia postanowiła wnioskować do urzędu marszałkowskiego o skonsumowanie tej kwoty na zakup nowych organów do świątyni, bo stare nie nadają się już do użytkowania. I jest zielone światło, ale koszt wykonania instrumentu przewyższa to, co udało się uzbierać. Potrzeba jeszcze 250 tys. zł i stąd na poniedziałkową sesję trafia uchwała, którą zajmą się radni.

Dlaczego jednak pieniądze wykładać ma miasto, a nie parafia? Samorząd chce podpisać umowę z parafią, na mocy której w kościele będą organizowane cyklicznie powszechnie dostępne i nieodpłatne koncerty organowe - co najmniej dwa razy w miesiącu. Poza tym instrument ma także być wykorzystywany do edukacji młodych muzyków, a profesorami mają być m.in. wykładowcy szkoły muzycznej II stopnia z Pelplina. - Trzeba też pamiętać, że ten projekt łączy się również z tym, że wchodzimy w trzeci etap projektu "Jezuici bez jezuitów" - mówi burmistrz Arseniusz Finster. - A to oznacza, że wreszcie wyremontujemy starą basztę i plebanię. Zarząd województwa pomorskiego przekaże na ten cel 2,5 mln zł.

Przeczytaj też: Chcą ratować zabytki w Chojnicach, póki jest co ratować

Nie wszystkim jednak pomysł wydawania ćwierci miliona złotych na organy się podoba. Urząd miejski już został zasypany serią pytań ze strony stowarzyszenia "Wspólna Ziemia". Jego prezes Radosław Sawicki chciałby nie tylko zobaczyć umowę z parafią, ale też dowiedzieć się, jak długo będzie trwał każdy z koncertów, w jakie dni będą się one odbywały i na jaki czas parafia będzie do ich organizowania zobowiązana. Ale armaty zostały wytoczone na sam koniec, bo Sawicki interesuje się też tym, czy zakup organów był konsultowany i czy koncerty organowe to pierwszoplanowa kulturalna potrzeba chojniczan. I czy ktoś to zbadał?