Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Benedykt XVI był człowiekiem dialogu i kochał ludzi" - rozmowa z dyrektorem Centrum Studiów Ratzingera w Bydgoszczy

Grażyna Rakowicz
Ks. dr hab. prof. KPSW Mariusz Kuciński, dyrektor Centrum Studiów Ratzingera w Bydgoszczy (po prawej) z papieżem Benedyktem XVI
Ks. dr hab. prof. KPSW Mariusz Kuciński, dyrektor Centrum Studiów Ratzingera w Bydgoszczy (po prawej) z papieżem Benedyktem XVI
Widziałem jak Benedykt XVI się modli. Słyszałem, w jaki prosty sposób mówi o Panu Jezusie i Kościele. To dla mnie i dla całego świata był ogromny dar, że można było to wszystko dostrzec. Bardzo bliska jest mi też taka niesamowita analiza następujących w tym świecie zmian, jakiej ten papież dokonał - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” ks. dr hab. prof. KPSW Mariusz Kuciński, dyrektor Centrum Studiów Ratzingera w Bydgoszczy.

W najbliższy czwartek Benedykt XVI spocznie w podziemiach Bazyliki Świętego Piotra. Tam, gdzie - do beatyfikacji w 2011 roku, był grób Jego poprzednika Jana Pawła II.

Osobiście będę w tych uroczystościach uczestniczył. W jakiś sposób wszyscy byliśmy przygotowywani na odejście Benedykta, bo gdy w środę usłyszeliśmy prośbę papieża Franciszka, aby modlić się za Niego to zrozumieliśmy, że sytuacja jest już poważna. W sobotę papież emerytowany zmarł. A pierwsza myśl po tej informacji? To wdzięczność Panu Bogu za to, że na te trudne czasy dał nam takiego papieża, jakim był Benedykt XVI. My, Polacy możemy też być wdzięczni, za Jego umiłowanie naszej ojczyzny. Za pielgrzymkę do naszego kraju, w maju 2006 roku. Za to, że Polska była w Jego sercu. Oczywiście łączę się w ogromnym smutku z najbliższymi śp. papieża, w szczególności z księdzem arcybiskupem Georgem Gänsweinem, osobistym sekretarzem zmarłego.

Kiedy widział się ksiądz profesor z Benedyktem XVI po raz ostatni?
W tym roku. Wtedy mówiłem papieżowi, jak będą wyglądały obchody 10-lecia istnienia Centrum Studiów Ratzingera w Bydgoszczy. I prosiłem o błogosławieństwo dla nas, na czas tych obchodów, którego zresztą bardzo chętnie udzielił, choć był już słaby. Wcześniej, także w 2022 roku odwiedziłem Benedykta XVI, aby ustalić przebieg naszej konferencji związanej z tymi obchodami. Ojciec święty zawsze miał takie syntetyczne spojrzenie. A rady, których udzielał były zawsze bardzo cenne.

A jakie było to pierwsze spotkanie księdza profesora z papieżem?
Wtedy jeszcze nie myślano o utworzeniu w Bydgoszczy Centrum Studiów Ratzingera. Przybyłem do Rzymu, bo zbierałem materiały do mojej kolejnej książki i dowiedziałem się o audiencji Benedykta, którą zapowiedziano na 28 grudnia 2006 roku. Przyszedłem do Auli Pawła VI, usiadłem z tyłu przy przejściu bocznym i wtedy wszedł ojciec święty. Zaczął podchodzić do obecnych. A kiedy stanął przede mną, poprosiłem o błogosławieństwo. Uśmiechnął się, chwycił mnie za rękę i pogłaskał po policzku, czym mocno mnie zaskoczył. Nie wiedziałem, jak na taką bliskość zareagować, na ten ciepły uśmiech... Tym gestem papież włożył w moje serce ogrom dobroci, czego nie zapomnę do końca życia. Dziękuję Opatrzności Bożej za to spotkanie, było niesamowite. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że za jakiś czas będę z Nim współpracował.

W ramach Centrum Studiów Ratzingera w Bydgoszczy… Jak doszło do jego utworzenia?

W Watykanie współpracowałem z księdzem prałatem Giuseppe Scottim, sekretarzem Papieskiej Rady ds. Komunikacji Społecznej zarazem przewodniczącym Fundacji Watykańskiej Joseph Ratzinger – Benedykt XVI. Wówczas, w Bydgoszczy przygotowywaliśmy konferencję - „Jeden świat, wiele kultur”, na 27 i 28 października 2011 roku. Nie zdając sobie sprawy, że w tym czasie przypadają obchody 25 rocznicy spotkania świętego papieża Jana Pawła II z przedstawicielami różnych religii w Asyżu. W tej sytuacji poproszono mnie, a następnie władze Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej, aby Fundacja Josepha Ratzingera objęła patronatem, to nasze bydgoskie wydarzenie. W efekcie, wraz z władzami uczelni zaproponowałem jej współorganizowanie, na co papież Benedykt wyraził zgodę. A następnie, w 2012 roku również na utworzenie w murach Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej, obecnego Centrum Studiów Ratzingera.

Skromny, życzliwy, człowiek dialogu...Na ile tę opinię o Benedykcie XVI potwierdza ksiądz profesor?
Rzeczywiście był bardzo skromnym człowiekiem, nie narzucał nikomu żadnego rozwiązania. Wcześniej miałem okazję rozmawiać z Janem Pawłem II i byłem nauczony, że papież zawsze mówił „Proszę zrobić to, proszę zrobić tamto, proszę zrobić inaczej …”. A podczas mojego i władz uczelni spotkania, z Benedyktem XVI, w marcu 2011 roku dotyczącym organizowanej konferencji w Bydgoszczy i obchodów 25-lecia Asyżu, usłyszeliśmy jedynie „To jak wy zamierzacie to zrobić?”. Osobiście nie byłem przygotowany na takie pytanie. Bardziej na to, że otrzymam jakąś konkretną informację, konkretne polecenie… Gdy opowiedziałem, co zamierzamy - odpowiedział krótko, „ Dobrze, podoba mi się”. Wtedy ta audiencja trwała 12 minut, ale cały czas czuło się, że z papieżem jest Jezus Chrystus. Czuło się, że przemawia w imieniu Chrystusa. Był człowiekiem dialogu i kochał ludzi. Pamiętam, jak z prałatem Giuseppe Scottim przylecieliśmy do Rio de Janeiro, aby przygotować spotkanie z papieżem, w ramach Światowego Dnia Młodzieży. Było już dobrze po 23.00, kiedy Benedykt wysłał do nas smsa „Powodzenia B.XVI”. A nam, ze wzruszenia popłynęły łzy... To pokazuje tę Jego bezpośredniość, mimo że był papieżem. Biskupem Rzymu. Wiedział, że reprezentuje Chrystusa i w Jego imieniu mówi, a jednocześnie miał bardzo prosty przekaz. Był niesamowity.

Był też zwolennikiem reform i nowego podejścia do ekumenizmu…
Każdy papież jest zwolennikiem reform, aby aktualizować przesłanie Chrystusa do obecnego świata. Do tego, co się w tym świecie dzieje. Ale Benedykt XVI szczególnie cierpiał z tego powodu, że nie ma jedności w Kościele. Spotykał się z różnymi osobami w tym z teologami, aby ją przywrócić. Był otwarty na ten dialog, mimo że przedstawiano Go inaczej. Teraz widzimy owoce tej pracy, którą bardzo pięknie kontynuuje papież Franciszek. W duchu, który temu ekumenicznemu ruchowi nadał papież Benedykt.

Który był otwarty na Polskę, czego dowodem jest chociażby pielgrzymka do nas, w 2006 roku.
To szczególne podejście do Polski było bardzo widoczne. Benedykt bardzo dobrze znał Jana Pawła II, przez wiele lat z nim współpracował. Od lat 70. był związany z Wrocławiem, z KUL-em w Lublinie czy z Krakowem. Rzeczywiście, pielgrzymka w 2006 roku potwierdziła tę otwartość na nasz kraj. Przybył nie tylko na Światowe Dni Młodzieży, ale i do Auschwitz. To przejście papieża przez bramę „Arbeit macht frei”, było wyrazem tej ogromnej solidarności z naszym narodem. Ale i spotkania z młodzieżą, także w oknie papieskim w Krakowie. Gdy któregoś razu wybierałem się do Rzymu, posługujące w Bydgoszczy siostry Albertynki poprosiły mnie o to, aby podczas audiencji Benedykt XVI poświęcił ich dwa obrazy. Miał to być taki znak bliskości tych sióstr, ze schorowanym już papieżem. Wydawało mi się to raczej niemożliwe, ale wziąłem je ze sobą na tę audiencję. Papież bardzo się ucieszył, nie tylko poświęcił te obrazy ale kazał pozdrowić siostry i całą Bydgoszcz. Tego też się nie spodziewałem. I tego, że dostrzegał dobro tych sióstr. Że był im wdzięczny za ich posługę i za to, że może z takimi osobami współpracować.

A jak przyjął ksiądz profesor informację o rezygnacji Benedykta XVI z posługi biskupa Rzymu?

O swojej rezygnacji Benedykt powiadomił świat dokładnie 11 lutego 2013 roku. O tym, że modlił się i rozeznawał w Duchu Świętym swoją decyzję i, że jest przekonany, iż Jego obecny stan zdrowia i siły nie pozwalają Mu dobrze realizować misji posługi piotrowej. Po czym, od 28 lutego stał się papieżem emerytowanym. Dla mnie to było ogromne zaskoczenie. Na początku - po opublikowaniu tej informacji myślałem nawet, że jest to jakaś „kaczka dziennikarska”. Ale, gdy zaczęto coraz częściej to zdanie powtarzać, uznałem to za fakt.

Jakie myśli wtedy się pojawiły?
Nie było żalu. Tylko takie moje zrozumienie, że Benedykt - jako wielki umysł, wielki intelekt a jednocześnie wybitny teolog, dobrze wiedział, dlaczego tak postąpił. Że ta decyzja, była wtedy jak najbardziej Kościołowi potrzebna. Gdy dzisiaj patrzę na to wydarzenie, to wydaje mi się, że rezygnacja jest jednym z najważniejszych dokonań i wkładów, jaki Benedykt XVI wniósł w rozumienie papieskiej misji. Że jest to, w pewnym sensie akt ekumeniczny. Pamiętam, jak patriarcha Konstantynopola powiedział, że papież tą decyzją umocnił wspólnotę wiary, między tymi Kościołami. Że, przez rezygnację - bardziej się one do siebie, przybliżyły. To wyraźnie był gest ekumeniczny.

Co jest najbliższe księdzu profesorowi ze świadectwa Benedykta XVI. Pozostawił po sobie chociażby trzy Encykliki, czwartą napisał wspólnie z papieżem Franciszkiem.
Myślę, że przede wszystkim ten przykład osobistej wiary. Widziałem jak Benedykt XVI się modli. Słyszałem, w jaki prosty sposób mówi o Panu Jezusie i Kościele. To dla mnie i dla całego świata był ogromny dar, że można było to wszystko dostrzec. Bardzo bliska jest mi też taka niesamowita analiza następujących w tym świecie zmian, jakiej ten papież dokonał. Wydawało się, że zanurzony w książkach będzie raczej cytował różne naukowe przykłady, a On dał nam także najgłębszą analizę obecnego stanu Kościoła. I analizę zagubionego człowieka w tym świecie. Umiał wskazać potrzebę, odnalezienia swojej tożsamości przez człowieka. Tego DNA bycia człowiekiem, bycia chrześcijaninem. I bycia we wspólnocie Kościoła. Myślę, że gdyby Benedykt XVI nie miał tak głębokiej relacji z Jezusem Chrystusem, nigdy by takich słów nie wypowiedział. Są one owocem głębokiej refleksji, ale i tej jedności kardynała Ratzingera zarazem papieża Benedykta XVI, z Jezusem Chrystusem. To mnie osobiście najbardziej dotyka, porusza i zachwyca w tym człowieku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska