Federalne Ministerstwo Rolnictwa wskazuje, że zagrożeniem mogą być kanapki podróżujących w zza wschodniej granicy. Niemieccy hodowcy trzody chlewnej zaś, iż niebezpieczne jest sprowadzanie - przez markety - część mięsa do produkcji kiełbas z Polski.
Sprawdź też:**Płot za 235,4 mln złotych. Ma chronić Polskę przed dzikami ze Wschodu**
Polska stara się uspokoić sąsiadów. I podkreśla, że krąży wiele nieprawdziwych informacji dotyczących naszej wieprzowiny. O tym mowa była w ambasadzie RP, gdzie zorganizowano konferencję pod hasłem „Polska kiełbasa smakuje i jest wolna od ASF”.
- Polska funkcjonuje w ramach tych samych struktur Unii Europejskiej, co nasi zachodni sąsiedzi. Obowiązują nas te same dyrektywy dotyczące bezpieczeństwa żywności, identyczne standardy, a w niektórych przypadkach nasze przepisy są jeszcze bardziej zaostrzone. Produkty rolno-spożywcze wytwarzane przez polskich rolników są poddawane kontroli służb weterynaryjnych. Są zdrowe i bezpieczne dla konsumentów − podkreślił wiceminister Rafał Romanowski.
Ponadto stwierdzil, iż to właśnie dzięki polskim lekarzom weterynarii i innym służbom, ASF nie dotarł do ich kraju. Romanowski podkreślił przy tym, że w państwach bałtyckich niebezpieczny wirus obejmuje blisko 90% powierzchni.
TUTAJ znajdziesz więcej informacji o afrykańskim pomorze świń
- Wwożenie produktów pochodzenia zwierzęcego zza wschodniej granicy na teren Unii Europejskiej jest surowo zakazane. Podróżujący otrzymują stosowne informacje na polskich lotniskach i przejściach granicznych − zaznaczył Romanowski.
Wiceminister rolnictwa podkreślił, że poważnie traktujmy problem ASF. Przekazał też, że od 1 marca zasady bioasekuracji obowiazują na terenie całej Polski. Tutaj:**
13 zasad bioasekuracji. Sprawdź reguły**
- Nowoczesne systemy produkcji oraz cykl badań, podstawowych i klinicznych, daje stuprocentową pewność i gwarancję bezpieczeństwa oraz pochodzenia produktów - uspokajał.

Źródło informacji: MRiRW