Dlaczego? Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę, która zakłada m.in. że fotoradary będące w posiadaniu straży miejskich i gminnych zostaną przejęte przez policję lub Inspekcję Transportu Drogowego. A właśnie obsługa fotoradaru i obróbka zdjęć wykonanych kierowcom, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość, jest głównym zajęciem płużnickiej straży. Odkąd gmina, w 2014 roku, kupiła za 74 tys. zł własny fotoradar, kontrole były przeprowadzane 2-3 razy w tygodniu. Strażnika można było spotkać głównie na drodze wojewódzkiej do Lisewa. Urządzenie często ustawiano również przy drodze wojewódzkiej w Błędowie.
Przeczytaj również: Strażnicy jeszcze łupią nas fotoradarami. 1 stycznia 2016 roku strażnicy stracą uprawnienia
Straż potrzebuje około 200 tys. zł rocznie
Bez dochodów z fotoradaru samorząd Płużnicy nie będzie miał pieniędzy na utrzymanie własnych funkcjonariuszy. - Co prawda nie rozmawiałem z radnymi na ten temat, ale znam realia budżetowe. Nie stać nas na utrzymanie tej formacji - dodaje wójt Skonieczka.
Utrzymanie 3,5 etatu w straży gminnej kosztuje budżet Płużnicy ok. 200 tys. zł rocznie.
Marcin Skonieczka, wójt gminy Płużnica nie ma wątpliwości, że powołanie straży było potrzebne. - Napływały do nas skargi mieszkańców, że kierowcy jeżdżą drogą wojewódzką zbyt szybko. Poza tym strażnicy zajmowali się także sprawdzaniem umów na wywóz śmieci, kontrolowali wywóz szamb. Podejmowali interwencje w różnych sprawach - wylicza wójt.
I dodaje: - W ostatnim czasie prowadzona była duża nagonka na fotoradary gminne. Nie bardzo rozumiem dlaczego, przecież fotografowały one tylko kierowców, którzy łamali prawo - dzieli się refleksją Marcin Skonieczka.
Kiedy płużnicka straż przestanie funkcjonować? W przyszłym roku. Jak tylko "obrobi" zdjęcia, które zostaną wykonane przed końcem 2015 roku.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje