Przypomnijmy. W myśl umowy, jaką Miejski Zarząd Dróg podpisał z "Raweksem" firma ta zobowiązała się, za ponad 12 mln zł, do końca listopada br. rozebrać stary wiadukt i na jego miejscu zbudować nową estakadę.
Warunki MZD
Tymczasem do tej pory nie zakończyła nawet rozbiórki, o stawianiu nowej konstrukcji nie mówiąc. Co więcej wyłoniony w przetargu wykonawca kwestionuje teraz konieczność demontażu wiaduktu (w związku z tym złożył nawet doniesienie do prokuratury), domaga się zapłaty (561 tys. zł) za kruszenie... zbyt twardego betonu oraz uznania nowego harmonogramu robót, według którego inwestycja zakończyłaby się 15 maja przyszłego roku.
W tej sytuacji w piątek MZD zaproponował bydgoskiej spółce dwie możliwości wyjścia z tej sytuacji. Rozmowy o nowym harmonogramie pod warunkiem, że "Rawex" do 15 listopada odbuduje biegnący po estakadzie gazociąg zaopatrujący w to paliwo kilka tysięcy mieszkań na Wrzosach i Mokrem. Alternatywą jest rozwiązanie umowy na podstawie porozumienia stron. Czyli bez wzajemnych roszczeń. Wtedy gmina mogłaby rozpisać nowy przetarg i wybrać nowego wykonawcę całego zadania.
Warunki "Raweksu"
Wczoraj nadeszła odpowiedź z Bydgoszczy. - Do sprawy gazociągu "Rawex" nie odniósł się w ogóle deklarując gotowość wywiązania się z zadania według nowego harmonogramu - wyjaśnia Janusz Czajkowski, dyrektor MZD.
Bydgoska spółka nie wykluczyła też możliwości rozwiązania umowy za porozumieniem stron, ale teraz ona postawiła warunki. - Chcą byśmy zapłacili naliczone przez nich koszty robót dodatkowych oraz konsekwencje finansowe umów zawartych przez nich z podwykonawcami - dodaje Czajkowski.
Po południu obie strony spotkały się na posiedzeniu komisji gospodarki komunalnej Rady Miasta, by w obecności radnych dyskutować o dalszym przebiegu tej inwestycji. O tym co ustalono poinformujemy jutro.
