Szybko zyskać mogą też ci, którzy już dziś handlują benzyną. Intermarche, Tesco czy E.Leclerc mogą próbować otwierać swoje sklepy w niedziele. - To sprawia, że zakazu handlu w niedziele nie ma - stwierdza wprost Alferd Bujara z "Solidarności".
- Teraz zapis mówi dokładnie, że wyłączenie od zakazu handlu w niedziele dotyczy sprzedaży na stacjach paliw. Nie sprecyzowano, o jaki handel chodzi. Jeśli przyjmiemy, że budynkiem stacji jest postawiony tuż obok supermarket, to on będzie mógł w niedzielę handlować - mówi nam adwokat Maksymilian Graś z kancelarii KG Legal.
Przedsiębiorcy właśnie znaleźli sposób, jak obejść opłaty za foliówki. Będą za darmo?
Monstrualne stacje paliw
Jak dodaje, wyobraża sobie sytuację, w której przy stacji paliw stawia się nie jak dotychczas sklepik 100- czy 150-metrowy, ale porządny market liczący kilkaset metrów.
- Takie monstrualne stacje paliw w myśl przepisów będą mogły w niedziele handlować. Możemy mieć też do czynienia z działaniem w drugą stronę. Przy już istniejącym sklepie, otwierać będzie się jakaś malutka stacja paliw tylko po to, by supermarket handlował w niedziele - dodaje ekspert.
Stacje paliw z zakazem handlu mają problem od samego początku. Najpierw "Solidarność" chciała ograniczenia metrażowego. Proponowała, by stacja w niedzielę mogła się otwierać, jeśli ma do 80 mkw., a w przypadku placówek na autostradach i ekspresówkach do 150 mkw. Szybko okazało się, że wracając z weekendu, mielibyśmy problem z zatankowaniem. Większość stacji musiałoby być zamknięta.
Black Friday 2017. Wielkie promocje w sklepach. Kiedy Czarny Piątek w Polsce? [LISTA SKLEPÓW]
Pojawił się nowy pomysł. Otwarte mogą być wszystkie punkty bez względu na wielkość, ale za to mają koncentrować się tylko na sprzedaży paliw. Dokładnie zapis mówił o "przeważającej działalności polegającej na sprzedaży paliw".
Zakazu handlu w niedzielę nie ma?
I właśnie ten dopisek zniknął z ustawy o ograniczeniu handlu. Poprawkę złożył poseł PiS Janusz Śniadek. Powód? Część ekspertów zwracało uwagę, że przepisy mówiące o przeważającej sprzedaży paliw uderzą w Orlen czy Lotos. Dla nich bowiem głównym biznesem jest produkcja paliw, a nie jej dystrybucja. Załatano więc jedną lukę i otworzono drugą.
- To sprawia, że zakazu handlu w niedziele nie ma - mówi nam wprost Alferd Bujara z "Solidarności". Jak dodaje, głos w tej kwestii jeszcze w piątek zabrać ma szef związku Piotr Duda.
Źródło: money.pl
