Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznes omija Toruń

Katarzyna Fus [email protected] tel. 56 61 99 926
rozwój torunia  - Musimy mieć większe zaufanie do firm - mówi Waldemar Przybyszewski, szef rady miasta
rozwój torunia - Musimy mieć większe zaufanie do firm - mówi Waldemar Przybyszewski, szef rady miasta
Kolejne przetargi na miejskie budynki i grunty kończą się fiaskiem. Nie ma chętnych na budowę garaży podziemnych czy aquaparku. Czy miasto potrafi przyciągać inwestorów?

Nie ma zainteresowania Młynami Toruńskimi. Licytacja części kompleksu należącego do miasta zaplanowano na najbliższy wtorek. Nikt nie wpłacił jednak wadium. Miasto nie rezygnuje i ogłasza następne przetargi np. na tereny pod aquapark oraz parkingi podziemne. Czy jest sens je rozpisywać, skoro brakuje chętnych?


Szukamy przez internet

Magistrat już trzeci raz podchodzi do sprzedaży młynów. Za każdym razem wydawało na to ok. 2 tys. zł. Tyle kosztowały ogłoszenia w lokalnych mediach. Taki wymóg na ratusz nakłada ustawa o zamówieniach publicznych. To jednak niejedyna forma kuszenia grubych portfeli.

Czytaj też: Nikt nie chce kupić Młynów Toruńskich?

- Prowadzimy bazę przedsiębiorstw, funduszy inwestycyjnych, banków, którym wysyłamy nasze oferty - mówi Wiktor Krawiec, dyrektor magistrackiego wydziału gospodarki nieruchomościami. - Szukamy ich też w internecie. Biuro obsługi inwestora wyjeżdża na targi, by zachęcać inwestorów do rozkręcenia biznesu u nas. Toruń pokaże się choćby na majowych targach w Wiedniu.

Szef wydziału przekonuje, że organizowanie przetargów nie kosztuje tak dużo, by z nich zrezygnować. Przyznaje jednak, że nie ogłaszamy się w specjalistycznych i branżowych pismach oraz prasie ogólnopolskiej.


Biuro nadal bez dyrektora

Niektóre konkursy mimo porażek i braku zainteresowania nie są modyfikowane, tak by przyciągnąć przedsiębiorców. Choć dyrektor Krawiec znikome zainteresowanie kładzie na karb kryzysu oraz niechęci banków do pożyczania, są i tacy, którzy wprost mówią o zaporowych warunkach.

- Trzeba zapytać, kto wybuduje np. aquapark, skoro miasto boi się wejść w partnerstwo i grunt przy ul. Przy Skarpie proponuje przekazać w użytkowanie wieczyste? - pyta retorycznie Waldemar Przybyszewski, przewodniczący rady miasta. - Trzeba też zastanowić się, co zrobić z młynami. Nie wierzę w to, że nikt nie ma pieniędzy. Raczej rozeszła się fama, że w Toruniu mogą być problemy przy realizacji inwestycji, choćby natury formalnej. Patrząc na to, jak miasto potraktowało pomysł Libra Project na zagospodarowanie Tormięsu (inwestor się wycofał - przyp. red.) czy długie negocjacje z Irlandzką Grupą Inwestycyjną nie dziwię się, że te przetargi przepadają bez echa.

Czytaj też: Nawet o 50 procent taniej magistrat zamierza sprzedawać część nieruchomości

Problemem może być też to, że wciąż biuro obsługi inwestora nie ma szefa. Odkąd odszedł z magistratu Mateusz Kurzawski, nie udaje się znaleźć jego następcy. - To rzeczywiście jest kłopot, jednak nawet powołanie nowego dyrektora nic nie zmieni, bo i tak decyzje podejmuje prezydent - uważa Przybyszewski. - Tymczasem coraz więcej przedsiębiorców skarży się na to, że Toruń w ogóle nie jest przyjazny dla biznesu. Władze po prostu boją się podejmować pewnych decyzji.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska