Na pierwszy ogień poszli młodzieżowcy, z którymi przeprowadzono twarde rozmowy już po sparingach z Polonią Bydgoszcz. Kowalik nie próbował nawet robić dobrej miny do złej gry.
- Nie wygląda to wesoło. Mamy jednak na to sposób, obserwowaliśmy ich poczynania w ostatnich czasie i musimy zmienić całą organizację w ich przypadku. Wszyscy w Toruniu ich zagłaskali i za szybko zrobili wielkie gwiazdy, a tymczasem wciąż mają duże braki - powiedział menedżer w klubowej telewizji Unibaksu. W ten weekend w przypadku bliźniaków jest pewien postęp. Kamil bardzo dobrze zaprezentował się na torze w Grudziądu, Emil nieźle pojechał w rewanżu z GTŻ na Motoarenie.
Jest jeszcze kilka rzeczy do poprawienia przed ligową inauguracją. Niepokoi zwłaszcza postawa Karola Ząbika, który na Motoarenie pokonał jedynie najsłabszego w GTŻ Łukasza Cyrana. Żużlowiec przekonuje jednak, że to przede wszystkim kwestia sprzętu. - Momentami jestem może za wolny, ale to kwestia dopracowania motocykli. Punkty nie są ważne w sparingach, dla mnie najistotniejsze jest to, jak czuję się na motocyklu. Będę ciężko pracował i w końcu wszystko będzie działać jak należy - podkreśla.
Ostatnie plany "Aniołów"
Ząbik i tak może być niemal pewny miejsca w składzie podczas inauguracyjnego meczu ekstraligi w Gorzowie. Z prostego powodu - praktycznie nie ma konkurencji. Mateusza Lampkowskiego na razie nikt poważnie nie bierze pod uwagę.- Jemu jeszcze sporo brakuje, choćby do pozycji rezerwowego w Unibaksie - przyznaje Kowalik.
Zobacz także: Prezentacja zespołu Unibaksu Toruń [zdjęcia i wideo]
Przed ligowym sezonem torunianie odjadą jeszcze sparing w Gnieźnie, Adrian Miedziński i Ryan Sullivan mają jeszcze w planach Kryterium Asów w Bydgoszczy, bracia Pulczyńscy wystartują w środę w krajowych kwalifikacjach do IMŚ juniorów.
Czytaj e-wydanie »Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje