Burzliwy przebieg miała środowa sesja rady miejskiej. A to za sprawą dyskusji na temat inwestycji sportowych, głównie budowy boiska treningowego. W grudniu kiedy uchwalano tegoroczny budżet część radnych krytykowała pomysł budowy boiska za 250 tysięcy złotych. Proponowano, aby z inwestycji zrezygnować, ewentualnie wykonać ją jeśli w ciągu roku znajdą się pieniądze. Uznano, że są pilniejsze potrzeby, proponowano przeznaczenie pieniędzy na remonty dróg i ulic. Wobec takiego podejścia radnych burmistrz przedstawił na początku tego roku zmiany do budżetu. Z inwestycji miała być zdjęta między innymi budowa boiska. Jak wyjaśniał Leszek Duszyński zmiany zaproponował, bo jest jedynie wykonawcą poleceń rady miejskiej. Dodajmy, że ostateczną decyzję o zmianach w budżetu i tak zawsze muszą przegłosować radni.
Na obrady przyszło kilkadziesiąt osób, którym zależy na budowie boiska - to trenerzy, młodzi zawodnicy, ich rodzice. Radni próbowali ich przekonać, że nie są zdecydowanymi przeciwnikami inwestowania sport.
Jak wyjaśniał Sławomir Woźniak trener Pogoni, mieszkańcy nie przyszli na sesję w formie protestu czy buntu, ale z prośbą i by przedstawić swoje racje.
- U nas trenuje około 200 adeptów piłki nożnej. Mamy do dyspozycji boisko główne, które trzeba oszczędzać i boiska w Dąbrówce i orliki.
Trenera oraz inni jego koledzy podkreślają, że zawodnicy muszą dojeżdżać na treningi do Dąbrówki. Jeżdżą rowerami bez względu na pogodę, po wyczerpujących ćwiczeniach. Ponadto jak podkreślali trenerzy i zawodnicy boisko w Dąbrówce jest w złym stanie.
Po przerwie w obradach i dyskusjach w kuluarach radni jednogłośnie zgodzili się na to, aby w budżecie została budowa boiska, ale nie za 250 a za 200 tysięcy.