O wyjaśnienie tej kwestii zapytaliśmy w toruńskiej siedzibie firmy Bolero. Anna Bieńka, zarządzająca firmą, nie potwierdziła informacji dotyczącej likwidacji zakładu. - Zamknęliśmy niektóre nierentowne sklepy, gdy euro poszło w górę i tym samym wzrosły czynsze, ponieważ nie byliśmy w stanie dokładać do utrzymania tych sklepów - wyjaśnia Anna Bieńka. - Nie był to jednak proces zmierzający do likwidacji firmy istniejącej na polskim rynku od 25 lat.
Zarzutów wobec funkcjonowania firmy Bolero, czytelnik ma znacznie więcej. Złe warunki pracy - brak klimatyzacji, odpowiedniego zaplecza socjalnego i dostępu do wody pitnej w czasie upałów. - Panie były przyzwyczajone do luksusowego zaplecza, ale jeśli chcemy utrzymać firmę i płynność produkcji mimo niestabilnych czasów, to musimy ściąć niektóre koszty i z pewnych luksusów zrezygnować - wyjaśnia Anna Bieńka. - Ale zaplecze socjalne nadal jest bardzo dobre: stolik, krzesła, zlewozmywak, kuchenka, lodówka, a nawet pralka, w której panie mogą zrobić pranie. Są też szafki i toalety dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Pracownice zapytane o dostęp do wody pitnej w upalne dni, zgodnie potwierdziły, że nigdy nie było z tym problemów, a na dowód wyciągnęły spod maszyn do szycia butelki z wodą.
Toruńska firma Bolero jest zakładem pracy chronionej, który w dużej mierze zatrudnia osoby niepełnosprawne. Część z nich uprawniona jest do korzystania z pewnych przywilejów: skrócony do 7 godzin dzienny czas pracy czy dodatkowy urlop na wyjazdy rehabilitacyjne (dotyczy osób z umiarkowanym i znacznym stopniem niepełnosprawności). Czytelnik, który zwrócił się z prośbą o interwencję, przekazał informację, że pracownikom nie wolno było korzystać z rehabilitacji sanatoryjnej poza okresem planowanego urlopu wypoczynkowego, kiedy cała firma jest zamykana na 3 tygodnie. - Dajemy wszystkim pracownikom raz w roku dłuższy urlop wypoczynkowy, ale osoby, które mają uprawnienia do dodatkowego urlopu, korzystają z tego - informuje Anna Bieńka. - Przestrzegamy przepisów, które dotyczą osób niepełnosprawnych; nie odbieramy im praw, które mają zapewnione w Kodeksie pracy. Nie było jeszcze pracownika, który wystąpiłby o taki urlop i go nie dostał. Nawet jeżeli pracownik sam nie wystąpi z taką inicjatywą, to my przypominamy mu o takiej możliwości.
Wszystkie zatrudnione w hali produkcyjnej panie, które z racji posiadanego stopnia niepełnosprawności mają uprawnienia do dodatkowego urlopu, potwierdzają że nigdy nie miały trudności, by skorzystać z tego przywileju. - Byłam w zeszłym roku pierwszy raz na takim urlopie i nie było żadnych problemów, żeby go dostać - mówi Ewa Głowska, długoletni pracownik firmy Bolero.
Również doniesienia o odebraniu dodatków i premii pracownikom w celu rozbudowy firmy, nie potwierdziła żadna z 15 zatrudnionych na hali produkcyjnej pracownic. - Pracuję tu, odkąd firma istnieje, czyli od 25 lat. Skoro jestem tu już tyle lat, to musi być dobrze - podsumowuje Krystyna Sywit.
Firma Bolero obecna na polskim rynku od 25 lat zajmuje się produkcją odzieży damskiej, która odzwierciedla aktualne trendy promowane w Londynie, Mediolanie i Paryżu.
