Brakuje medycznej marihuany?
- Próbowałem ostatnio kupić lek Cannabis Floss zapisany mi przez lekarza. Okazało się, że nie mogę go dostać w żadnej z czterech aptek w Bydgoszczy, do których poszedłem - mówi jeden z naszych Czytelników. Cierpi na zespół bólu pourazowego.
Faktycznie z dostępnością leków na bazie medycznej marihuany jest w regionie kiepsko.
Medyczna marihuana - co o niej wiemy? [fakty i mity]
Medyczna marihuana: dostępność
- Te produkty czasem się pojawiają, ale częściej ich nie ma. Są dostępne w kratkę - mówiła jeszcze pod koniec ubiegłego roku farmaceutka z Apteki Centralnej w Bydgoszczy.
W jednej z włocławskich aptek leku nie było od początku października, kiedy to skończyły się zapasy suszu, z którego przygotowywano preparat leczniczy dla pacjentów. Z kolei pracownica apteki całodobowej w Bydgoszczy zapewnia, że gdyby pacjent zgłosił się z receptą, to i tak trzeba by sprowadzić lek z hurtowni. - Trudno zatem stwierdzić, czy faktycznie występuje problem z dostępnością do tych preparatów.
Czytaj także: Pierwszy legalny coffee shop w Bydgoszczy. "Mamy najlepiej przebadany towar w mieście"
- Zauważamy, że popyt zdecydowanie przewyższa nasza podaż - mówi Tomasz Witkowski, menedżer na kraj w Spectrum Cannabis należącym do kanadyjskiej grupy kapitałowej Canopy Growth. - W zeszłym roku dostarczyliśmy około 60 kilogramów suszu na polski rynek. Najbliższa dostawa, którą planujemy na luty, czyli w tym miesiącu, będzie opierać na około 40 kilogramów. Do Polski trafi zatem dwie trzecie tego, co przyjechało do kraju w ubiegłym roku.
Preparaty kanadyjskiej spółki są dostępne w Polsce od stycznia ubiegłego roku. Zawierają działający kojąco i przeciwbólowo związek CBD, zawartość procentowa THC odpowiedzialnego za psychoaktywne działanie konopi jest natomiast śladowa. Lek jest stosowany u osób cierpiących na chorobę Alzheimera, odczuwających bóle fantomowe, czy między innymi przechodzących chemioterapię. Pierwszy transport, który trafił do kraju w styczniu 2019 roku, wynosił zaledwie 7 kilogramów.
Wszechstronna konopia – 10 zastosowań cudownej rośliny. Czy ...
Kiedy spółka Spectrum Cannabis, na początku roku, uruchamiała sprzedaż medycznej marihuany zakładała, że jej gram zaoferuje za około 50 zł. Tymczasem cena na półce w aptece wyniosła około 65 zł za gram. To efekt obłożenia produktu 23 proc. stawką VAT, zgodnie z zaleceniem Głównego Urzędu Statystycznego, który zaliczył produkt do substancji farmaceutycznych, a nie produktów leczniczych objętych preferencyjną 8 proc. stawą.
Firma uznając decyzję urzędu za nieprawidłową poprosiła Krajową Informację Skarbową o interpretację, a tym samym rozpatrzenie wniosku, czy nałożony podatek ustalono poprawnie. KIS przychylił się jednak do interpretacji GUS, w związku z czym spółka złożyła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy. Potem zapadł wyrok w sprawie. WSA również uznał, że nie ma podstaw do zastosowania preferencyjnej stawki. A to oznacza, że na razie cena pozostanie bez zmian.
- Sąd zasugerował nam pewną furtkę wyjścia z tej sytuacji - mówi Witkowski. - Zwróciliśmy się ponownie pod koniec 2019 roku do Krajowej Informacji Skarbowej z prośbą o ponowną interpretację i pod koniec stycznia otrzymaliśmy informację, że nasze wyjaśnienia nie są pełne. W związku z tym KIS nie jest w stanie wydać decyzji. Złożyliśmy już zażalenie na tę informacje i czekamy teraz na wydanie decyzji finalnej w tej sprawie. Jeżeli nie będzie przychylna, to pewnie znów skierujemy kroki do sądu - zapowiada przedstawiciel firmy.
