We wtorek i środę przez “giełdę pracy” w Urzędzie Miasta przewinęły się setki osób - wszyscy liczyli na zatrudnienie w nowym sklepie Bricomarche. Było o co walczyć - bo kierownictwo sklepu potrzebuje 26 pracowników. Chętnych było niemal 10 razy tyle. Szczęściarze zostaną kasjerami i sprzedawcami. - Sklep chce zatrudnić też też informatyka fakturzystę czy specjalistę do spraw kadrowych - dodaje Jarosław Zakrzewski, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Golubiu-Dobrzyniu. - Ci, którym się uda, zaczną pracę być może już we wrześniu.
Sklep ma zostać otwarty pod koniec roku.
Ci, którym się nie powiedzie w Bricomarche, już wkrótce będą mieli kolejną szansę - wkrótce w naszym mieście ma ruszyć kolejny Polo Market. Tam także przydadzą się kasjerzy i sprzedawcy.
- Może to nie jest Sharp czy Plastica - ale miejsca pracy są miejscami pracy - cieszy się z nowego pracodawcy Roman Tasarz, burmistrz miasta. - W Golubiu-Dobrzyniu nie ma terenu, na którym mogłaby stanąć duża fabrykę, ale sklepy tak samo zatrudniają ludzi i tak samo płacą podatki - dodaje.
(Alicja Wesołowska)
