Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasjerka Biedronki - ważny apel. "Kasy samoobsługowe to nie czytnik cen. To je blokuje!"

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
W tym sporze każda strona ma zapewne swoje racje, zarówno pracownicy handlu, jak i klienci.
W tym sporze każda strona ma zapewne swoje racje, zarówno pracownicy handlu, jak i klienci. Archiwum/Polska Press/zdjęcie ilustracyjne
"Ostatnio była promocja papryki. Myślałam, że tornado przeszło przez kartony z nią. Podeszłam, poprawiłam, za chwilę wracam i to samo, kolejne tornado" - skarży się pracownica Biedronki.

Częściej mamy sygnały od klientów sieci handlowych, ale tym razem zainteresował nas apel kasjerki Biedronki, który znaleźliśmy przedwczoraj na jednej z grup w mediach społecznościowych, gdzie wypowiadają się zwykle klienci znanego dyskontu.

Kasy samoobsługowe nie są czytnikami cen

"Drodzy klienci. Piszę jako kasjerka-sprzedawca. Mam ogromną prośbę, szanujcie nasz czas i pracę, naprawdę to niewiele, ale nam może pomóc" - tak zaczyna się apel pracownicy Biedronki.

Zwraca ona w nim m.in. uwagę na sprawdzanie cen na kasach samoobsługowych.

Przypomina, że w sklepie są czytniki cen i można również zainstalować aplikację, gdzie uda się sprawdzić aktualną cenę: "Ostatnio spotykam się z dziwną modą sprawdzania cen na kasie samoobsługowej. Siedzę w zwykłej, obsługuję klientów, a nagle trzy samoobsługowe zaczynają mi piszczeć. Muszę wstać i poklikać, żeby je odblokować. Denerwują się przy tym zarówno klienci stojący przy kasie, z której odeszłam jak i ci z zablokowaną możliwością skasowania na automacie, nie mówiąc już o mnie. Te kasy nie zostały stworzone, by sprawdzać na nich cenę".

Na tym nie koniec. Innym problemem jest to, że w razie rezygnacji z towaru nie jest on odkładany na swoje miejsce. "Nie zostawiajcie go byle gdzie, a w szczególności produktów z chłodni. Naprawdę, nie mamy czasu chodzić i zbierać po was rzeczy i odkładać na półkę. Jeśli jest to mniejszy sklep, są nas przeważnie trzy osoby na zmianie plus kierownik. Każdy ma powierzone zadania, które musi zrobić do końca zmiany. Nie ułatwiacie tego, jeśli musimy po was sprzątać . Artykuły, które zostały wyjęte z chłodni i zostawione same sobie, nie nadają się do użytku. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie wrzucamy ich ponownie do chłodni. Nikt nie wie ile dany towar leżał poza nią, więc z automatu jest spisany na straty".

Ostatnia uwaga kasjerki dotyczy owoców i warzyw. "Zapewniam, że wszystkie warzywa i owoce są regularnie sprawdzane na bieżąco. Nie trzeba więc przekopywać dziesięciu kartonów, by wybrać sobie np. paprykę. Jednak, jeśli już czujecie taką potrzebę, proszę o położenie kartonów na miejsce, a nie rozwalanie ich byle gdzie. Skoro macie czas chodzić 20 minut w sklepie, to chyba nie przeszkodzi wam poświęcić dwie sekundy na odłożenie kartonu na miejsce? ? Wczoraj podczas promocji papryki myślałam, że tornado przeszło przez paprykę. Podeszłam, poprawiłam, za chwilę wracam i to samo, kolejne tornado."

"To takie tylko małe prośby do klientów, pozdrawiam, Biedroneczka" - kończy kasjerka.

"Stado dzikich zwierząt? Mocne!

Po tym postem było, co wczoraj, ponad 500 komentarzy. Komentujący dorzucają swoje opinie do apelu kasjerki swoje obserwacje - zdania są podzielone.

Pani Anna: "Wczoraj ogarniając warzywa myślałam, że mnie szlag trafi. Ja rozumiem przełożyć skrzynkę i wziąć coś ze spodu, ale wypadałoby odłożyć to na miejsca, a nie rzucić winogrono i tak zostawić. W domach też w takim syfie i brudzie żyjecie? To jest, jak stado zdziczałych zwierząt wypuszczone pierwszy raz na wolność."

  • Pani Mirka:"Fajny post, ale, niestety, nie dotrze do wszystkich, bo część klientów wchodząc do Biedronki czuje się jak szlachta."
  • Pani "Może obsługa przestanie pouczać klientów, a weźmie się wreszcie za bary z zarządem w sprawie zbyt malej liczby obsług. W żadnym innym sklepie nie ma tak mało personelu i tak pozastawianych alejek. Bardziej opłaca mi się zamówić do domu niż się w Biedrze szarpać się o cokolwiek. Dajecie się panie po prostu wykorzystywać."
  • Pani Karolina: "Nie będzie trzeba latać i szukać czynnego czytnika cen, jeśli będą one prawidłowe i na swoim miejscu, a aplikacja nie jest obowiązkowa.tym chyba jednak pracownik jest od ogarnięcia sklepu, a nie klient."
  • Pani "Ten post powinien wisieć na każdych drzwiach wejściowych do Biedronki. Brawo!".
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska