www.pomorska.pl/brodnica
Więcej informacji z Brodnicy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/brodnica
Kilka minut po trzynastej dyżurny brodnickiej komendy policji otrzymał zgłoszenie, że sąsiad awanturuje się z pistoletem w dłoni. Stróże prawa niezwłocznie dotarli pod wskazany adres, gdzie zastali 61-letnia kobietę. Dowiedzieli się od niej, że jej sąsiad, który uciekł przed przybyciem policjantów, celował do niej z broni.
Na pobliskiej łące funkcjonarusze zatrzymali awanturnika i odebrali mu pistolet, który okazał się bronią gazową. Po sprawdzeniu wyszło na jaw, że 71-letni Maciej F. nie miał pozwolenia na posiadanie broni. Miał za to w organizmie 1,7 promila alkoholu. Awanturnik trafił do policyjnej celi.
- W sprawie posiadania broni bez zezwolenia wszczęliśmy śledztwo. Broń gazowa tego typu traktowana jest przez prawo jako broń palna - informuje Alina Szram, szefowa brodnickiej prokuratury. - Wobec Macieja F. zastosowano dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie osobiste.
Mężczyzna przyznał się do posiadania nielegalnie broni i wyjaśniał, że wyciągnął pistolet w czasie sprzeczki z sąsiadką, ponieważ było tam więcej osób. Z bronią czuł się zdecydowanie pewniej. W czasie wyjaśniania sprawy ustalono, że kupił pistolet kilka lat temu, gdzieś w pobliżu granicy kraju. Czynił nawet starania o jej zalegalizowanie, ale wówczas prawo tego nie wymagało.
- Nie zdejmuje to z niego odpowiedzialności. Powinien po zmianie przepisów zalegalizować posiadanie broni - dodaje prokurator. - Musimy powołać biegłego z zakresu balistyki i wyjaśnić, czy bron była sprawna oraz jakie skutki mogło przynieść jej użycie.
Krewkiemu starszemu mężczyźnie grozi za nielegalne posiadanie broni nawet osiem lat za kratkami.
Czytaj e-wydanie »