Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brodnica. Dzięki nim święta będą weselsze [zdjęcia]

(mat)
Wolontariusze starannie pakowali paczki.
Wolontariusze starannie pakowali paczki. (mat)
- W czasie dostarczenia paczki rodzinie, którą akurat ja się opiekowałem, po jej otwarciu były dwie minuty ciszy. Po prostu małe dziecko, które otwiera karton pełen słodyczy, ma oczy jak "pięć złotych" - mówi Łukasz Nagórski, wolontariusz Szlachetnej Paczki.

Finał Szlachetnej Paczki w Brodnicy

W tym roku do udziału w ogólnopolskim projekcie Szlachetna Paczka w Brodnicy zgłosiło się dziesięciu wolontariuszy. Od października spotkali się oni z osobami żyjącymi w biedzie i współpracowali z darczyńcami przygotowującymi paczki. Warto podkreślić, że nasza drużyna mogła pochwalić się najstarszym wolontariuszem w Polsce, który ma 71 lat.

W tym roku do akcji zakwalifikowano 28 rodzin z powiatu brodnickiego. Wolontariusze w każdej z nich przeprowadzili wywiad.

- Nie zdarzyło mi się, żeby ktoś odmówił przyjęcia pomocy, są jednak takie rodziny, które nauczyły się żyć z funduszu socjalnego i wykorzystują to, a takim rodzinom akurat nie pomagamy - podkreśla Łukasz Nagórski, wolontariusz.

Darczyńcy wybierali osoby, którym chcieli pomóc, za pośrednictwem strony internetowej Szlachetnej Paczki. Tam dokładnie było opisane czego rodziny potrzebują.

- Najczęściej prosiły o żywność i środki czystości - wspomina Barbara Grzybowska, lider Szlachetnej Paczki w Brodnicy. - Dużo osób wspominało też o opale, ale jest to droższy prezent. Udało się jednak jednej rodzinie zapewnić tonę węgla.

Również sami wolontariusze poszukiwali darczyńców.

- Przeszliśmy się po okolicznych przedsiębiorcach, zachęcaliśmy do wejścia na stronę internetową i pomoc którejś z rodziny - opowiada Łukasz Nagórski. - W rozmowie, każdy chciał pomóc, ale czy się przyłączyli, to już wiadomo... - urywa w połowie zdania.

Wśród prezentów, oprócz podstawowych produktów, znalazł się również telewizor, łóżko, biurko, pralka czy lodówka. Darczyńcy paczki dostarczali do magazynu, skąd wolontariusze zawozili je do
potrzebujących. Większość osób tworzących paczki chce się spotkać z osobami, którym pomagają, jednak nie wszystkie rodziny się na to godzą. Inni darczyńcy chcą pozostać anonimowi.

- Udało się tak zrobić, że jeden darczyńca wszedł z nami do rodziny, pozostając anonimowy i dzięki temu podziękowanie miał na miejscu - dodaje liderka.

Wręczenie paczki rodzinie to duże przeżycie również dla wolontariusza.

- Rodziny reagują różnie - mówi Łukasz Nagórski. - W czasie dostarczenia paczki rodzinie, którą akurat ja się opiekowałem, po jej otwarciu były dwie minuty ciszy. Po prostu małe dziecko, które otwiera karton pełen słodyczy, ma oczy jak "pięć złotych". Ludzie są w szoku, bo są to paczki wyższej wartości. To nie jest tylko kilo mąki czy cukru, ale to są konkretne prezenty. Reakcje są niesamowite. Choćby dla tej chwili warto wejść do domu i przez chwilę to poczuć.

Dzięki temu, że rodzinę można było wybierać za pośrednictwem strony internetowej, paczki do Brodnicy docierały z różnych zakątków Polski, głównie z Pomorza - Gdańsk, Sopot, ale również i z Warszawy. Szesnastu rodzinom pomogli mieszkańcy naszego regionu.

- Nie wiadomo czy w przyszłym roku nie będziemy w takiej sytuacji, jak są dziś te rodziny, więc póki możemy pomagamy - podkreśla Patryk Defański, darczyńca. - Wybierając rodzinę kierowaliśmy się jej potrzebami - czy możemy je zaspokoić. Jeśli będziemy mogli w przyszłym roku również przyłączymy się do akcji.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska