- Przez te wszystkie lata gazeta zmieniała się, ale zawsze mi odpowiadała. Nie zamieniłabym jej na żadną inną - mówi pani Róża. - Ale muszę się przyznać, że kiedyś - na dwa miesiące przerzuciłam się na "Nowości". Długo nie wytrzymałam, powiedziałam listonoszowi, że ma mi oddać moją gazetę - śmieje się nasza Czytelniczka.
Talon wygrany w mocnej to drugi upominek jaki udało się zdobyć w ciągu 25 lat.
- Kiedyś otrzymałam od "Pomorskiej" upominek. To były książki przyrodnicze, bardzo ładnie wydane. Wówczas odbierałam je w redakcji w Toruniu. Ale ja nie kupuję gazety po to, żeby coś wygrać. To tylko taki dodatek. Oprócz sportu czytam gazetę od A do Z. Jeśli coś mnie szczególnie zainteresuje, to sobie wycinam, odkładam i czytam jeszcze raz. Pani rozumie, mam już swoje lata, więc i prawo, żeby coś zapomnieć - zwierza się nasza rozmówczyni.