- Dzień dobry babciu, twój ukochany wnuczek potrzebuje pomocy - tak zwykle rozpoczyna się rozmowa naciągacza ze starszą panią. Zwykle jest na tyle przekonująca, że starsze kobiety dają się oszukać.
Godzinę po sygnale z wieży brodnickiego ratusza, zadzwonił telefon w mieszkaniu 95 - letniej brodniczanina. Miłym głosem telefonujący oznajmił, że potrzebuje pieniędzy. Starszy pan szybko zorientował się, że to nie jest jego wnuczek. Głównie dlatego, że sam nie wymienił imienia, a telefonujący mężczyzna nie wiedział jak ma na imię.
Kolejny telefon zadzwonił godzinę później w mieszkaniu 68 - letniej pani, mieszkającej kilka ulic dalej. Oszust podający się za wnuczka poprosił o 12 tysięcy złotych. W tym przypadku kobieta także nie dała się oszukać.
Oszustowi jednak udało się namówić kolejnym telefonem 71 - letnią mieszkankę centrum miasta. Miłość do wnuczka zwyciężyła rozsądek. Telefonujący poprosił o 12 tysięcy złotych. Starsza pani nie miała takiej gotówki, więc polecił jej udać się do Eurobanku i wziąć pożyczkę. Kobieta zaciągnęła kredyt 5000 złotych i przelała na wskazane konto.
Policja radzi, aby zawsze się zastanowić się, zadzwonić do rodziny i powiadomić policję. Nie należy wypłacać pieniędzy a tym bardziej brać pożyczek i przelewać gotówki na podawane konto.