- Szczególnie uciążliwe jest to wieczorem, gdy światła sygnalizatorów mieszają się z blaskiem reklam na telebimie. Powinni to przenieść w inne miejsce - uważa kolejny rozmówca.
Z relacji kierowców wynika, że reklama świetlna nie tylko drażni kierujących, ale stwarza zagrożenie drogowe. Stróże prawa powinni pierwsi zareagować na tego typu sytuacje, które są przeszkodą dla użytkowników drogi. Policja brodnicka ten fakt tłumaczy brakiem informacji na temat takiego zagrożenia.
- Nikt do tej pory nie zgłaszał do nas, że reklama stwarza realne zagrożenie dla kierujących - mówi Piotr Kotewicz, szef brodnickiej drogówki. - Także nie było wypadku w tym miejscu, co by wskazywało, że przyczyną np. stłuczki jest właśnie światło telebimu - wyjaśnia. Naczelnik drogówki - po naszych sygnałach od Czytelników - zainteresował sprawą oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Toruniu. Administrator drogi skontrolował miejsce. Okazało się, że telebim jest postawiony niezgodnie z przepisami o prawie drogowym. Ustawiono go zbyt blisko jezdni.
W powiatowym wydziale architektury i budownictwa w Brodnicy byli zaskoczeni informacją, że budowla już działa, pomimo że nie było odpowiedniej decyzji pozwalającej na ustawienie telebimu. - Właściciel złożył wniosek o pozwolenie na ustawienie telebimu, jednak nie dostarczył załączników potrzebnych do wydania decyzji - informuje Maria Marzec, naczelnik wydziału.
Sprawę wraz z niepełną dokumentacją przekazano do powiatowego inspektoratu nadzoru budowlanego. - Po przeanalizowaniu dokumentacji dostarczonej przez właściciela obiektu przy zbiegu ulicy Sienkiewicza i Sądowej w Brodnicy została podjęta decyzja o rozbiórce - zapewnia Witold Sosnowski, powiatowy inspektor budowlany. - Obecnie właściciel firmy reklamowej zapowiedział odwołanie od naszej decyzji, do czego ma pełne prawo. Jaki będzie ostateczny wynik tej sprawy, dowiemy się niebawem.
W tej chwili monitor jest wyłączony i nie wyświetla reklam. Obiekt będzie nieczynny do momentu wydania ostatecznej decyzji w sprawie.