https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brodnica. Świadectwo w ręku, można iść na piwo? Policyjna akcja "Wybryk". Zaskoczenie, młodzież się spisała

Krzysztof Ewertowski
Wypić piwo lub dwa i poszaleć do późnej nocy na ulicach. Zwykle tak postępują młodzi ludzie po odebraniu szkolnej cenzurki. Już można, wszak zaczęły się upragnione wakacje.

Brodniccy policjanci co jakiś czas zaskakują młodych ludzi zmasowaną akcją. Pojawiają się w miejscach spotkań młodzieży, w parkach i pod lokalami, w których lubią przesiadywać. Stróże prawa legitymują i uspokajają najgłośniej się zachowujących w czasie nocnych wędrówek po osiedlach mieszkaniowych.
- Kilka razy w roku, prócz normalnej służby patrolowej, organizujemy akcje, mające zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom. Nasze działania polegają głównie na prewencyjnym oddziaływaniu na młodzież. Chodzi o wybryki chuligańskie, wrzaski i krzyki w czasie powrotów z dyskotek, przewracanie znaków drogowych - mówi Agnieszka Szczucka. - Staramy się głównie pouczać, ale czasem trzeba ukarać mandatem, lub zatrzymać pijanych i agresywnych, w policyjnym areszcie.
Koniec roku i początek wakacji to szczególna okazja do zaszalenia. Stróże prawa postanowili pierwszy w weekend wakacji nasilić służbę na ulicach miasta i temperować zapędy najbardziej wesołych grup młodzieży. Akcję policyjną nazwano "Wybryk". Na ulicach pojawiło się więcej patroli i policjantów. Szczególną uwagę mieli zwracać na zachowanie młodzieży, na picie alkoholu w miejscach publicznych, wybryki chuligańskie, uszkodzenia mienia i inne, uciążliwe dla mieszkańców zachowania.
- Byliśmy zdziwieni i mile zaskoczeni, że na ulicach było spokojnie. Młodzi okazali się dojrzali i to bardzo cieszy. W przeciwieństwie do dorosłych - dodaje policjantka. - Najwięcej pracy mieliśmy z pijanymi dorosłymi osobami. Mundurowi wylegitymowali 60 osób, nałożyli 10 mandatów karnych za wykroczenia w ruchu drogowym, dwa za zakłócania porządku i pięć za spożywania alkoholu w miejscach publicznych.
Jedna jaskółka wiosny nie czyni - to popularne przysłowie przypomina, że sytuacja może się szybko i diametralnie zmienić. Oby tak się nie stało. A może, po prostu, trzeba zaufać młodzieży.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska