W wydarzeniu tym udział potwierdził m.in. wojewoda pomorski Roman Zaborowski oraz prezes Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego Łukasz Grzędzicki.
Przypomnijmy, że tablice z napisami w języku kaszubskim i polskim to spełnienie życzenia mieszkańców, którzy mieli okazję wypowiedzieć się o tym pomyśle w specjalnych ankietach kolportowanych w całej gminie, głównie na zebraniach wiejskich. Miażdżąca większość była za tym, żeby pojawiły się dwujęzyczne nazwy.
Przeczytaj również: Brusy. Coraz bliżej do dwujęzycznych nazw miejscowości.
A z pomysłem wyszło miejscowe Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, które promuje kaszubszczyznę na co dzień i chce także wszystkim przyjeżdżającym do gminy Brusy zadokumentować przywiązanie do regionu. - Nasze oczekiwania się spełniły - mówi Stanisław Kobus, prezes Zrzeszenia w Brusach. - Najbardziej na północ wysunięci Kaszubi mają dwujęzyczne tablice, a język kaszubski wychodzi na zewnątrz. Można z nim obcować codziennie, nawet na ulicy. Mam nadzieję, że nasza mała ojczyzna będzie coraz częściej do niego sięgać.
Przeczytaj też: Prezes zrzeszenia: Spiszcie się jako Kaszubi.
Operacja montażu tablic była zupełnie bezpłatna dla samorządu, bo koszty zakupu pokryło ministerstwo spraw wewnętrznych i administracji. Wcześniej gmina musiała jedynie spełnić wymagania związane z procedurą.
Czytaj e-wydanie »