Spór pozornie dotyczy nazewnictwa. W istocie zaś chodzi o pieniądze. Niemałe pieniądze, bo w skali roku to 60 tysięcy złotych. O tyle wyższy podatek zapłaciła Kujawska Fabryka Maszyn Rolniczych "Krukowiak" po tym, jak Urząd Miasta i Gminy w Brześciu Kujawskim zakwestionował deklarację podatkową, wedle której hala produkcyjna w Red-czu Krukowym była budowlą.
Czytaj też: Brześć Kujawski: Krukowiak otrzymał tytuł „Wybitnego Eksportera Roku 2009”
To nie jest "budowla"
Zdaniem Urzędu Miasta i Gminy zakwalifikowanie tego obiektu do kategorii "budowla" było błędem. Po zasięgnięciu opinii rzeczoznawców urzędnicy uznali, że hala jest budynkiem. I na tej podstawie wyliczony został wyższy podatek.
Janusz Borkowski, właściciel Kujawskiej Fabryki Maszyn Rolniczych "Krukowiak" (tutaj jest jego sylwetka), tłumaczy, że hala, która stanęła w Redczu Krukowym przed ponad dwoma laty, została przeniesiona ze Strzelec Opolskich. - Tam została zdemontowana, tu zamontowana - dodaje. Dlatego twierdził, że można ją zaliczyć do "budowli".
Przedsiębiorca zapłacił wyższy podatek, ale z tą interpretacją przepisów nie zgodził się. Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. - Kolegium podtrzymało nasze stanowisko - mówi Paweł Małas, zastępca burmistrza Brześcia Kujawskiego.
Janusz Borkowski nie ma pretensji do władz Brześcia. - Burmistrz przestrzega prawa - mówi. - Ale prawo jest wadliwe, niejasne, daje możliwość wielorakich interpretacji. I prawo trzeba zmienić.
Chodzi też o miejsca pracy
W sporze o deklarację podatkową nie chodzi jedynie o pieniądze. Brzeski przedsiębiorca podkreśla, że chodzi również o miejsca pracy. W "Krukowiaku" zatrudnionych jest ponad 300 osób.
Dziś obie strony sporu - burmistrz Brześcia Kuj. Wojciech Zawidzki i Janusz Borkowski -wystąpią w telewizyjnym programie "Sprawa dla reportera" Elżbiety Jaworowicz na antenie "jedynki". Gośćmi będą, obok prof. Witolda Modzelewskiego, również eksperci z dziedziny prawa budowlanego.
