Budowa obwodnicy Lipna to wspólna inwestycja trzech samorządów - powiatu, miasta i gminy Lipno. Przedstawiciele tych urzędów dwa lata temu porozumieli się w sprawie wzajemnych zobowiązań - ile kto wyłoży ze swego budżetu.
Nie obyło się bez perturbacji związanych z zapewnieniem pieniędzy w tegorocznym budżecie, inwestycja była pod koniec ubiegłego roku zagrożona, ale ostatecznie wszystko zakończyło się pomyślnie.
Samorządy zagwarantowały pieniądze na rozpoczęcie budowy. Powiat postarał się o obiecaną dotację z Regionalnego Programu Operacyjnego. Ale wiadomo już, że inwestycja ta może w tym roku nie ruszyć. A już na pewno pierwsza łopata nie zostanie wbita w czerwcu, jak chciały tego władze powiatu.
Dlaczego? - Nie ma jeszcze gotowego projektu - mówi Józef Predenkiewicz, przewodniczący Rady Powiatu. Jak się dowiedzieliśmy, biuro projektowe ma przygotować dokumentację do 25 czerwca.
Skąd poślizg w przygotowaniu dokumentacji? - To efekt uwzględnienia wniosków mieszkańców - odpowiada starosta Krzysztof Baranowski. Starosta liczy na to, że do 25 czerwca będzie gotowy nie tylko projekt, ale i uda się uzyskać pozwolenie na budowę.
Lipiec i sierpień ma być zarezerwowany na wykup gruntów pod tę inwestycję. W grę wchodzą jednak także wywłaszczenia, bo nie wszyscy rolnicy zgadzają się sprzedać swoje grunty. Zgodę wyraziło 95 procent właścicieli.
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, jesienią ogłoszony zostanie przetarg mający wyłonić wykonawcę tej inwestycji. - Chciałbym, żeby budowa ruszyła w tym roku, ale jestem realistą i nie wykluczam, że prace rozpoczną się dopiero wiosną przyszłego roku - mówi starosta.
Budowa obwodnicy Lipna pochłonie około 46 mln złotych. Inwestycja planowana jest do 2013 roku. Droga ma przebiegać następującą trasą: rozpoczynać się na wysokości wsi Białowieżyn, następnie biec przez Kłokock, Tomaszewo, Głodowo i Kolankowo aż do trasy nr 10.