Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budował schronisko dla zwierząt w Grudziądzu i w trakcie musiał zejść z placu. Wygrał w sądzie z inwestorem - MZK

Aleksandra Pasis
Aleksandra Pasis
Henryk Taczyński z Taczbudu wygrał w sądzie z MZK, ale czuje niedosyt bo zasądzona kwota jest sporo niższa od jego wyliczeń
Henryk Taczyński z Taczbudu wygrał w sądzie z MZK, ale czuje niedosyt bo zasądzona kwota jest sporo niższa od jego wyliczeń Aleksandra Pasis
Po ponad trzech latach prawomocnym wyrokiem zakończył się spór między MZK a konsorcjum firm Taczbud i Taczbud-bis, które budowało Centrum Opieki nad Zwierzętami. Miejska spółka musi zapłacić ponad 270 tys. zł oraz odsetki wykonawcy inwestycji. To kwota należnego wynagrodzenia za wykonane prace przy budowie schroniska przez konsorcjum oraz za część robót dodatkowych.

Zobacz wideo: Rynek pracy odporny na pandemię

- Po doliczeniu odsetek ta kwota wynosić będzie około 400 tys. zł. To i tak mało w porównaniu do tego, czego domagaliśmy się od MZK. Według naszego pozwu powinniśmy otrzymać około 3 mln zł - uważa Henryk Taczyński z Taczbudu. - Jednak małe, ale jest poczucie sprawiedliwości że wygraliśmy, tym bardziej że niższa instancja, czyli Sąd Okręgowy w Toruniu to nam kazał zapłacić około 1 mln zł na rzecz MZK.

Taczbud: „Lata batalii sądowej były koszmarem”

Henryk Taczyński mówi, że czas, gdy w sądzie toczyły się kolejne sprawy był dla niego i jego rodziny „koszmarem”. - Gdyby nie wsparcie rodziny, nie wiem jak byśmy przetrwali. Mieliśmy zajęte konta i nieruchomości przez komornika. Teraz dopiero możemy odetchnąć.
Przypomnijmy. Konsorcjum Taczbud i Taczbud-bis było głównym wykonawcą budowy COZ-u. Gdy prace były zaawansowane firma zeszła z placu budowy (listopad 2017). Według MZK powodem było to, że konsorcjum nie miało środków na dokończenie robót. Według szefów Taczbudu - że MZK nie płaciło im za wykonaną pracę.

- Zostaliśmy wtedy zostawieni sami sobie. Na budowie pojawiła się firma ochroniarska, szlabany. Mieliśmy problemy z odzyskaniem swojego sprzętu. Wyglądało to na celowe działanie, aby pozbyć się nas i nam nie zapłacić - z perspektywy czasu ocenia Henryk Taczyński. - Na rynku jestem 36 lat. Pracuję ja, moim synowie i zięciowie. Nigdy wcześniej z nikim się nie sądziłem. A wykonujemy naprawdę duże zlecenia. W ostatnim czasie na przykład wybudowaliśmy przedszkole w Nowem, obecnie zajmujemy się budową i remontem hali sportowej w Jeżewie.
Założyciel Taczbudu żałuje, że przed laty stanął do przetargu na budowę grudziądzkiego schroniska dla zwierząt. - Gdybym wiedział, że taki będzie tego finał... w życiu bym się nie zdecydował - podsumowuje Henryk Taczyński. - Jeszcze syn mnie ostrzegał, żeby sobie odpuścić... Nie posłuchałem.

MZK: „Zasądzona kwota to nie jest odszkodowanie”

- Nie jest to żadne odszkodowanie, a wynagrodzenie za roboty rzeczywiście wykonane, którego spółka nie mogła zapłacić wcześniej, ponieważ konsorcjum do dnia dzisiejszego nie wystawiło faktury na żądaną kwotę - o kwocie jaką MZK ma zapłacić na rzecz Taczbudu mówi Włodzimierz Tesz, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Grudziądzu. - W tym zakresie postępowanie podatkowe wobec członka konsorcjum prowadzi Krajowa Administracja Skarbowa.

CZYTAJ TEŻ: Kryzys na budowie schroniska dla psów w Grudziądzu

Wyrok prawomocny Sądu Apelacyjnego z Gdańska rozstrzygający, że to MZK ma zapłacić Taczbudowi jest zgoła odmienny niż - niższej instancji - Sądu Okręgowego w Toruniu, który przyznał rację MZK i wypłatę na rzecz spółki około 1 mln zł z tytułu kosztów dodatkowych związanych z dokończeniem budowy przez innych, wyłonionych w postępowaniach przetargowych, wykonawców.
- Jednak Sąd Apelacyjny w Gdańsku dokonał odmiennej oceny wskazując, że MZK nie miał prawa domagać się tych dodatkowych kwot od konsorcjum. Czekamy na uzasadnienie wyroku, żeby poznać dokładne stanowisko i argumenty sądu w tym zakresie - kwituje Włodzimierz Tesz.

Przypomnijmy, że w trakcie perturbacji związanych z zejściem z placu budowy Taczbudu okazało się, że gwarancja ubezpieczeniowa tej inwestycji została podrobiona. Winni zostali skazani przez sąd.

W pierwotnych założeniach schronisko miało być gotowe w kwietniu 2017 r. Ostatecznie po wszystkich perturbacjach oddano je do użytku w lipcu 2018 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska