Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Budowlańcy bez pytania rozebrali grób jej ojca. "Babcia była kompletnie zdruzgotana"

Maciej Ciemny
Grób został rozebrany bez zgody i wiedzy rodziny. Wdowa po zmarłym była zdruzgotana, gdy przybyła na cmentarz.
Grób został rozebrany bez zgody i wiedzy rodziny. Wdowa po zmarłym była zdruzgotana, gdy przybyła na cmentarz. Nadesłane
Dla postawienia nowego nagrobka trzeba było rozebrać stojący obok. Nie poinformowano o tym rodziny zmarłego. Ciężko to przeżyli.

Ojciec Barbary Cal, która wraz z mężem przebywa w Niemczech, został pochowany dwa lata temu na cmentarzu parafialnym w Górnej Grupie.

- Zadzwonił do nas syn, że pojechał z babcią na cmentarz, a grób leżał rozebrany. Główna płyta była przesunięta, a reszta znajdowała się obok - opowiadała bardzo przejęta Barbara Cal.

- Babcia była kompletnie zdruzgotana, gdy zobaczyła nagrobek męża w takim stanie - dodaje Sebastian.

Grób dziadka znajduje się obok jednej z szerszych ścieżek na cmentarzu. Żeby jej nie zwęzić, nikt nie powinien być obok chowany. Stało się inaczej.

Przeczytaj także: Hiena cmentarna z Radzynia Chełmińskiego. Kradł krzyże z grobów, odrywał figurki i sprzedawał je na złom. Za pieniądze z "łupów" kupował alkohol
Gdy robotnicy przygotowywali się do podstawienia kolejnego grobu, zaczął osuwać się ten, w którym pochowany jest Józef Janczarek. - Mogli go zabezpieczyć, podnieść, a nie od razu rozbierać. W dodatku bez żadnego uprzedzenia - mówi Sebastian Cal.

Okazuje się, że interwencja budowlańców odbyła się bez zgody proboszcza, którego w tym czasie nie było w Górnej Grupie.

- Pojechałem do Grudziądza. Gdy wróciłem robotnicy poinformowali mnie, co zrobili - mówi ksiądz Krzysztof Mazurek, proboszcz parafii w Górnej Grupie. - Źle się stało, jest mi bardzo przykro z tego powodu.

Ksiądz dodaje również, że cmentarz znajduje się na żwirowym podłożu i problemy z osuwaniem się grobów są nagminne. - Praktycznie po każdej ulewie potrzebne są interwencje kamieniarzy.

Informuje też, że obie rodziny, których groby będą teraz sąsiadować, zdołały się z sobą porozumieć. - Jeszcze w piątek grób będzie złożony z powrotem.Bliscy Józefa Janczarka nie poniosą w związku z tym żadnych kosztów - zapewniał ksiądz Mazurek.

- Nikt nie miał być tam już chowany. Jeśli ksiądz by się na to zdecydował, to mieliśmy być wcześniej poinformowani, żeby wykupić to miejsce - mówi Barbara Cal.

- Taka była ostatnia wola umierającej. Nie mogłem odmówić - tłumaczy proboszcz.

Teraz ścieżka między grobami i płotem zrobiła się jeszcze węższa, a porusza się nią m.in. ciężarówka odbierająca śmieci.

- Mam zgodę kurii na kupno od gminy kilkumetrowego pasa ziemi, który znajduje się za płotem. Mam nadzieję, że transakcja dojdzie do skutku - opowiada ks. Mazurek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska