Trzy rodziny, które straciły mieszkania w pożarze w Dworzysku otrzymały po 7 tys. zł zapomogi losowej i skorzystały z lokali komunalnych przyznanych im przez gminę Świecie.
Czytaj: Pożar w Dworzysku mógł być ogromny. Na strychu były cztery butle z gazem!
Mieszkańcami wstrząsnęła wieść, że piękny gmach może być rozebrany. - Nie wyobrażam sobie tego - mówi Mieczysław Topoliński, radny z Dworzyska. - Ten budynek stoi tu ponad sto lat. Kiedyś mieściła się w nim szkoła, wielu mieszkańców ją ukończyło, są emocjonalnie związani z tym miejscem.
Jednak przestronny gmach jest własnością trzech rodzin, które go zamieszkiwały. Spadł na nich ciężar wymiany stropu, bo był drewniany i zniszczył go pożar.
Trzeba też odnowić więźbę dachową i pokrycie ogromnego dachu. - To decyzja właścicieli, co zrobią z tym budynkiem. Z naszej strony użytkowanie go jest w tej chwili niemożliwe - mówi Jarosław Klonowski, szef Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Świeciu.
Nie można liczyć na finansowe wsparcie wojewódzkiego konserwatora zabytków, bo budynek nie był wpisany do rejestru zabytków.
- Mimo wszystko mam nadzieję, że uda się go ocalić. Ściany ma zdrowe, działka jest piękna. Będę się interesował tą sprawą - zapowiada Mieczysław Topoliński.