W trakcie posiedzenia ustalano przyszłoroczny budżet miasta. Projekt stosownej uchwały prezentowała skarbnik Grażyna Filipiak.
Więcej niż w 2014
Planowane na przyszły rok dochody miasta wynieść mają 254,5 mln zł (o 12,2 proc. więcej niż w br.), a wydatki 248,5 mln zł (o 7,7 proc. więcej niż w br.). - Powstanie więc nadwyżka budżetowa w wysokości sześciu milionów złotych - referowała pani skarbnik.
W projekcie zapisano 70 mln zł na oświatę, 47 mln na pomoc społeczną, 35 mln na transport, w tym inwestycje drogowe. 23 mln zł pochłonie gospodarka komunalna, a 21 mln zł gospodarka mieszkaniowa.
- Miasto spełnia normy wynikające z ustawy o finansach publicznych, a założenia budżetu są realistyczne. Projekt uchwały zyskał pozytywną opinię komisji rady i Regionalnej Izby Obrachunkowej - zapewniała Grażyna Filipiak.
Za przyjęciem budżetu zagłosowało 15. radnych, a przeciw było 8.
Była dyskusja
Nie obyło się jednak bez dyskusji. Koalicja chwaliła zapisy. Wątpliwości miała opozycja. Radny Marcin Wroński zauważył, że w budżecie Inowrocławia zapisano na sport kwoty sześciokrotnie niższe niż w budżecie Konina, miasta porównywalnego z naszym. Przygotował pismo, w którym wyliczył, że klub szermierczy w Koninie otrzymuje dotację w wysokości 410 tysięcy złotych. Jest to więcej niż otrzymać mają w 2015 roku wszystkie inowrocławskie kluby, na które przeznaczono 330 tysięcy złotych.
Radny Basiński krytykował zatrudnienie pięciu strażników miejskich do ochrony Solanek. - To niesłuszna krytyka - ripostował radny Grzegorz Kaczmarek z koalicji i przypominał, że miasto rozwiązuje umowę z firmą, która dotychczas ochraniała park. Zaś prezydent Ryszard Brejza przypominał, że w ubiegłej kadencji radni opozycji krytykowali podczas sesji pracę ochroniarzy. - Na pięć etatów dla straży miejskiej wydamy tyle, ile wynoszą koszty wynajęcia firmy ochroniarskiej - podkreślał włodarz.
Brejza odniósł się do uwag dotyczących finansowania sportu. Przypomniał, że miasto wzięło na siebie koszty utrzymania stadionów, hal i basenów. Kluby sportowe nie płacą ani złotówki za organizowane tam zawody czy rozgrywki. W innych miasta pobiera się od nich opłaty. - Utrzymanie naszych obiektów sportowych, to 6 milionów złotych rocznie - zauważał prezydent. Brejza skomentował porównanie Inowrocławia z Koninem. - To miast wydzielone z powiatu ziemskiego. Jest tak zwanym powiatem grodzkim. Dysponuje dwukrotnie wyższym budżetem od Inowrocławia - zauważył.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców