Burmistrz napisała o tym na Facebooku, informując, że spotkanie poświęcono wyzwaniom, jakie powinni podjąć po raz pierwszy wybrani w 2014 r. samorządowcy. Fierek wspomniała, że było merytoryczne i mimochodem doniosła też, że organizatorzy pomyśleli także o wegetariańskim wyżywieniu. I dodała : - Ponoć niektórzy zamieszczają na Facebooku wierutne bzdury, jakoby na tych zjazdach lał się alkohol i zażywano narkotyki!
Na sesji „o korzyści z udziału w związku progresywnych burmistrzów pod przewodnictwem pana Biedronia”, ale i koszty związane z wyjazdami zapytał radny Krzysztof Przytarski.
- Pojechałam jako burmistrz Czerska i za własne pieniądze - wyjaśniła burmistrz. - Ale myślę, panie Krzysztofie, że wystarczy, że pójdzie pan do pani skarbnik. Nie musi pan pytać w świetle reflektorów, licząc, że ktoś odsłucha moją odpowiedź.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Jolanta Fierek uznała takie pytania - tu już zwróciła się do pozostałych radnych z opozycji - za skandaliczne. Za takie same uznała posiedzenia komisji, oceniając, że radni opozycji, w przeciwieństwie do tych „jej” koalicyjnych nie zabierają głosu. - Nic tam się nie dzieje! - mówiła. - Państwo wszystko rozgryzacie w świetle kamer. Niepotrzebnie na nie przychodzicie. Wasza obecność nic tam nie wnosi.
Fierek wyraziła się, że poprosi o rozważenie rezygnacji z komisji. - W Czersku nie są potrzebne komisje. Szkoda naszego czasu, pieniędzy i diety... - Jest mi bardzo przykro, że tak ocenia pani moją aktywność na komisji - stwierdziła Bogumiła Ropińska.
Radna dodała, że poprosi przewodniczącą komisji o ocenę swojej pracy. Do tematu wrócimy.