Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Gniewkowa Adam Roszak: „Proszę mnie nie wkur..."

Dariusz Nawrocki
Dariusz Nawrocki
Burmistrz ma żal do pani sołtys, że na sesji przytoczyła ich prywatną rozmowę. Użytych przekleństw się jednak nie wypiera.
Burmistrz ma żal do pani sołtys, że na sesji przytoczyła ich prywatną rozmowę. Użytych przekleństw się jednak nie wypiera. archiwum
Na ostatniej sesji w Gniewkowie zdenerwowana Hanna Witkowska, sołtys Kaczkowa opowiedziała zebranym, jaką rozmowę telefoniczną przeprowadziła z burmistrzem Adamem Roszakiem.

W jej wsi, wzdłuż drogi wojewódzkiej, budowane są właśnie oczekiwane od lat chodniki. Z jej relacji wynikało, iż cztery rodziny tego chodnika mieć jednak nie będą. - Zadzwoniłam do pana prosząc, by przyjechał pan i im to wyjaśnił. Co mi pan powiedział? Przepraszam wszystkich za wyrażenie: „Ja kur... nie będę przyjeżdżał, proszę mnie nie wkur... i nie psuć mi humoru”. To są pana słowa. Pan mi powiedział, że jestem najgorszym sołtysem w gminie, więc dzisiaj na pana ręce składam wypowiedzenie - stwierdziła. Podeszła do burmistrza, wręczyła mu pismo i kontynuowała: - Jestem kobietą i sobie nie życzę, żeby pan tak do mnie się odzywał. Do mnie mąż się tak nie odzywa, a nie życzę sobie, żeby robił to obcy facet.

Głos zabrał burmistrz. - Pani przytoczyła naszą prywatną rozmowę. Często tak się rozmawia. Nie będę się przed tym bronił. Takie słowo rzeczywiście padło. Nie dotyczyło jednak pani, tylko sytuacji dotyczącej zapowiadanej przez panią blokady i strajku. Na pewno nie użyłem sformułowania, że jest pani najgorszym sołtysem. Tego mi pani nie wmówi - wyznał Roszak. Przekonywał, że wcześniej grzecznie tłumaczył, iż przyjechać nie może, bo najpierw ma spotkanie w sprawie oświaty, a później sesję. - Przede wszystkim cieszę się, że Kaczkowo będzie miało fajne chodniki, przejście dla pieszych i zatokę autobusową. To poprawi bezpieczeństwo we wsi - mówił. Dodał, że inwestycję realizuje Zarząd Dróg Wojewódzkich, a gmina uczestniczy w niej finansowo. Tłumaczył, że chodnika nie ma tylko tam, gdzie przebiegałby przez prywatny teren. Zapewniał, że do tematu można jeszcze wrócić.

Przewodniczący Przemysław Stefański poprosił, żeby z protokołu wykreślić cytat pani sołtys. - Na tej sali są dzieci i osoby młode. Wystarczyło powiedzieć, że burmistrz użył wulgaryzmów, a nie dokładnie cytować - pouczał przewodniczący.

Sprawę nagłośnił na Facebooku radny opozycji Sławomir Bożko. - Czy w Gniewkowie panuje już degrengolada życia publicznego? - pyta oburzony.

Po sesji skontaktowaliśmy się z burmistrzem. - Nie chce tego komentować. To była prywtanta rozmowa. Dla mnie ten temat jest zamknięty. Wszystko sobie wyjaśniliśmy. Jest ok - wyznał. Zapewnił nas, że pani Witkowska nadal jest sołtysem.

Hanna Witkowska przyznaje, że burmistrz jej wypowiedzenia nie przyjął. - Zastanawiam się teraz, co z tym dalej zrobić. Ludzie mówią, żeby dociągnęła to co zaczęłam do końca kadencji - wyznaje. Mieszkańcy chcieliby jeszcze powalczyć o świetlicę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska