"W żaden sposób nie uczestniczyłem w ich działalności, w szczególności poprzez przekazywanie informacji o występujących nieprawidłowościach w Wojewódzkich Zakładach Gospodarki Materiałowej we Włocławku z siedzibą w Skępem" - pisze burmistrz. J. Dobroś w oświadczeniu przedstawia historię swojej działalności w "Solidarności" i opozycyjnej w podziemiu. Zapewnia, że był nachodzony przez SB w miejscu pracy i wielokrotnie wzywany do komendy MO. Jednak stanowczo twierdzi, że wielokrotne nagabywania , nie przyniosły skutku.
"Nie przyjmowałem żadnego pseudonimu, a nadany mi pseudonim traktuję jako niegodziwość i dodatkową złośliwość ze względu, że jest to imię mojego syna" - pisze. Burmistrz zapewnia, że nie otrzymywał żadnego wynagrodzenia i że nie kierowały nim żadne inne pobudki jak "odpowiedzialność za ład i porządek publiczny", który, jako powody wyrażenia zgody na współpracę podaje IPN. "Walczyłem o inny ład i inny porządek publiczny" - zapewnia Dobroś.