Pakoscy samorządowcy mają ambitne plany związane z rewitalizacją terenów nadnoteckich w miasteczku. Chcą wybudować tu przystanek wodny, ścieżkę pieszą i rowerową oraz taras widokowy i wypoczynkowy z miejscem do gier planszowych. Wzdłuż rzeki, między ulicą Żabią a Łazienkową, mają pojawić ławki, ozdobne kwietniki, rabaty bylinowe oraz stylowe oświetlenie.
Tylko jak tu dziś inwestować w teren nad Notecią, gdy rzeka prezentuje się fatalnie? - Od wielu już lat zabiegamy o to, by przywrócić parametry techniczne rzeki. Obecnie brzegi Noteci są w opłakanym stanie, a przypomnijmy, że rzeka przepływa przez centrum miasta. Jaki samorząd tolerowałby taką sytuację? - pyta burmistrz. Podkreśla jednocześnie, że Noteć to wizytówka miasteczka, a samorząd nie ma żadnego wpływu na jej stan techniczny.
- To nie tylko sprawa wizerunku, ale również bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Przed laty, po ostatnich podtopieniach, sporządzona została dokumentacja techniczna pogłębienia koryta rzeki na odcinku od Łabiszyna do Pakości. Niestety czas mija i na obietnicach się kończy, bo prace na początkowym odcinku się nieustannie przedłużają - zauważa Wiesław Kończal.
Dlatego postanowił wystąpić do dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej z prośbą o wskazanie najbliższych planów dotyczących oczyszczenia nadbrzeży Noteci w Pakości. Podkreślił, iż gmina planuje rewitalizację terenów nadnoteckich prowadzić w latach 2017-2018.
"Wyrażam głęboką nadzieję, że zarówno nasze jak i państwa działania na terenie gminy Pakość jako działania wzajemnie uzupełniające się, realizowane będą w tych samych bądź co najmniej zbliżonych terminach. Jedynie równoczesna realizacja tych przedsięwzięć zapewnić może uzyskanie pełnego efektu rewitalizacji i zapewnienia bezpieczeństwa powodziowego tej części Pakości" - napisał burmistrz.
Do sprawy wrócimy.
Więcej informacji z powiatu inowrocławskiego na: www.pomorska.pl/inowroclaw