Wystarczy pomyśleć o ziewaniu, by u wielu osób natychmiast wystąpiło. Ziewanie jest odruchowe. I z tej przyczyny, choć da się je trochę ukryć, nie sposób go opanować. Prawie niemożliwe jest powstrzymanie się od ziewania. Dlaczego?
Tlenu!!!
Ziewają wszystkie kręgowce, ssaki, ryby i ptaki (nawet jeśli zdaje się, że tak nie jest, bo kto z nas widział ziewającą żyrafę?), a dzieci ziewają będąc jeszcze w łonie matki. Ziewanie pojawiło się bardzo wcześnie w procesie ewolucji.
Długo wierzono, że służy "dotlenieniu" mózgu. Hipokrates (460-377 p.n.e.) nie miał wątpliwości, że ziewanie wypędza z płuc złe powietrze. Uważano je za objaw nudy i zmęczenia. Do czasu.
Przyszła pora na
Ziewamy, kiedy jesteśmy głodni lub nasyceni, śpiący albo gdy właśnie się budzimy. Ziewanie jest zgodne z rytmem ciała i pokazuje przejście z jednego stanu do innego. Tak jak dreszcze mówią nam: Oho, trzeba się zająć ciepłotą ciała, ziewanie znaczy: czas coś zjeść, czas pójść spać _albo _jeśli to dalej potrwa, zasnę.
Lekarze zauważyli, że chorzy w ciężkim stanie nie ziewają, a jeśli ziewną, to znak, że niebezpieczeństwo minęło. Zaobserwowano też, że odruch pojawia się w sytuacjach dalekich od nudy: przed publicznym wystąpieniem, u sportowców przed startem, podczas ekscytującej randki i krępującej rozmowy.
Zaraźliwe
Badania udowodniły też, że fenomen zaraźliwego ziewania faktycznie istnieje, choć nie występuje u wszystkich. W czasie projekcji filmu pokazującego ziewających ludzi połowa widzów przed upływem pięciu minut zaczyna jednak ziewać.
Codziennie
Ziewamy częściej, gdy jesteśmy sami, częściej w ciągu tygodnia niż w weekendy.
Niektórzy są tak wrażliwi, że ledwie pomyślą o ziewaniu, a już otwierają szeroko buzię. Za to nie jest wcale konieczne widzieć kogoś ziewającego, by się "zarazić" - dowodem dla niedowiarków są niewidomi.
Inne badania, przeprowadzone w 2003 roku, przyniosły wytłumaczenie tego zjawiska. Otóż tym bardziej jesteśmy podatni na zarażenie się ziewaniem, im większe są nasze zdolności empatyczne, to znaczy umiejętność wczucia się w emocje innych osób. Zdolności te oparte są na subtelnym postrzeganiu uczuć wyrażonych przez mimikę. Dzięki wyczuwaniu emocji innych możemy ustrzec się przed niebezpieczeństwem, a w grupie wszyscy możemy wprawić się w ten sam stan.
Co to znaczy?
Ziewanie bywa czasem przydatne w diagnostyce: pozwala na przykład odkryć różne patologie już na poziomie neuronów. Długotrwałe ziewanie bywa dla wielu osób cierpiących na migreny oznaką, że zbliża się atak choroby lub przeciwnie, że się kończy. Zaś osoby dotknięte chorobą Parkinsona w ogóle przestają ziewać. Kuracja chorych przywraca także tę umiejętność - nigdy nie jest ono witane z większą radością.
Spadek po prapra
A jednak przeważa podejście, że to tylko atawizm. Pozostałość z czasów, kiedy pełniło swoją ważną funkcję: rozciągało rosnące płuca i pozwalało przepłukać płynem owodniowym drogi oddechowe (to"zaliczamy" wszyscy w okresie płodowym). Późniejsze funkcje ziewania są uboczne i przypadkowe.
Trudno uznać jednak za przypadek, że u wielu gatunków ziewanie poprzedza... erekcję. Już Darwin zauważył, że pawiany zawzięcie ziewają, gdy chcą kogoś przestraszyć albo... są podniecone. Zastrzyk z hormonu oksytocyny sprawia, że samiec szczura przeciąga się, ziewa i ma ochotę...
Nie śpij!
Najpełniejsze dotąd wyjaśnienie ziewania dał Ronald Baenninger z Temple University w Pensylwanii. Ziewanie to fizjologiczna obrona przed zaśnięciem. Teoria "budzika" wyjaśnia, dlaczego najczęściej ziewamy rankiem i późnym wieczorem. Ziewanie pojawia się wtedy, gdy trzeba przejść z bezruchu do aktywności albo gdy po zamieszaniu staramy się wyciszyć lub zasnąć. Baenninger dostrzega też w ziewaniu odruch społeczny. Tak jak śmiech, pozwala kogoś odrzucić. Można ziewnąć komuś w twarz, dając do zrozumienia: Idź już sobie, jesteś nudny! Dla naszych praprzodków ziewanie było częścią mowy ciała. Mogło znaczyć: Zostawcie mnie w spokoju, jestem senny lub: Niebezpieczeństwo minęło. Oznaczało koniec stresu. Być może też, tak jak u zwierząt, było sygnałem ostrzegawczym - odsłaniało zęby.
A ile razy lektura tego tekstu skłoniła Cię do ziewnięcia?