By nie truł nas dym z kopciuchów. W Grudziądzu powstał zespół antysmogowy

- W Grudziądzu tylko w zasobach Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami mamy ponad dwa tysiące mieszkań, które są opalana są piecami kaflowymi, co stanowi ponad cztery tysiące "kaflaków" będących bezpośrednimi generatorami smogu - informuje prezydent.

Dotychczas w ramach programu "Kafka" do którego przystąpił MPGN udało się zlikwidować ponad 900 pieców kaflowych. Obecnie nie jest on już realizowany.

- Zespół, który powołałem ma przygotować założenia polityki antysmogowej w Grudziądzu. Na początek zajmie się on inwentaryzacją źródeł zanieczyszczenia, czego nigdy wcześniej nie wykonano - dodaje Maciej Glamowski. - Wiemy, że przed nami długa i kosztowna droga, ale warto zawalczyć. Najbliższa perspektywa unijna daje nadzieję na możliwości ubiegania się o dofinansowanie na wymianę systemów grzewczych i termomodernizację.

Marek Dec, prezes OPEC-u, koordynator zespołu antysmogowego zwraca uwagę, że oprócz indywidualnych źródeł ogrzewania, sporą grupę stanowią też przemysłowe oraz lokalny transport. - Ze swojej strony podejmujemy między innymi działania, aby móc technicznie przyłączyć praktycznie każdy budynek do sieci ciepłowniczej, by ograniczać emisję niepotrzebnych gazów, które szkodzą mieszkańcom Grudziądza - informuje prezes Dec.

O działaniach zespołu antysmogowego mówi Andrzej Surma z Grupy OPEC: - Z naszych analiz z ubiegłego roku wynika, że do systemu ciepłowniczego przyłączonych jest ok. 42 proc. mieszkań. Pozostaje olbrzymia ilość nieznanych źródeł ciepła, dlatego rozpoczynamy inwentaryzację.

By ułatwić ten proces przygotowano ankietę, która trafi do mieszkańców spoza tzw. miejskiego systemu ogrzewania. - Chcemy dowiedzieć się ile jest jeszcze pieców, kotłowni, ogrzewania etażowego, kotłowni gazowych - wylicza Andrzej Surma. - Na podstawie tych danych będziemy szukali najbardziej optymalnych rozwiązań i dotacji.

W działania antysmogowe od lat jest włączona straż miejska. W ubiegłym sezonie funkcjonariusze podjęli ponad 600 interwencji dotyczących palenia niedozwolonymi paliwami, co stanowiło dwa razy więcej niż w poprzednim sezonie. - Stwierdziliśmy 50 wykroczeń. Sprawcy zostali pouczeni bądź wystawiono mandaty karne. Maksymalna kwota jaką dopuszczają przepisy to 500 zł - przypomina Karol Piernicki ze Straży Miejskiej w Grudziądzu.
Z doświadczeń strażników wynika, że grudziądzanie najczęściej spalają niedozwolonymi rzeczami: płytami wiórowymi, starymi meblami, odzieżą i różnymi tworzywami sztucznymi. Problem najbardziej dotkliwy jest na Starówce, ale niemniej także w Tarpnie i Mniszku.

- To, że zanieczyszczone powietrze wpływa na nasze zdrowie i jest powodem wielu przedwczesnych zgonów jest rzeczą oczywistą wynikającą ze statystyk - podkreśla Maciej Glamowski, prezydent Grudziądza. Jednocześnie przywołuje argumenty - poza zdrowotnym - dlaczego walka ze smogiem jest tak ważna z punktu widzenia samorządu: - Chodzi o wizerunek miasta. Coraz więcej turystów przyjeżdża do Grudziądza. Każdy z odwiedzających chce oddychać czystym, świeżym powietrzem. Ponadto to istotny aspekt w kontekście inwestorów, którzy wybierając miejsce swoich biznesów biorą także tę sprawę pod uwagę - przekonuje prezydent.

Maciej Glamowski podczas konferencji przypomniał, że polski rząd przygotował projekt zakładający że do 2030 roku węgiel ma zniknąć jako źródło służące do opalania pieców. Zaś samorząd województwa przyjął uchwałę, która mówi o wycofaniu się z ogrzewania węglem do 2028 roku.