https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bydgoska kranówka jest ok

Agata Kozicka
Monika Maron i Anna Krzymińska z Powiatowej Stacji Sanitarnej pobierają do badania wode z ujęcia Czyżkówko
Monika Maron i Anna Krzymińska z Powiatowej Stacji Sanitarnej pobierają do badania wode z ujęcia Czyżkówko Fot. Wojciech Wieszok
Zimną wodę z bydgoskiego kranu można pić. Nawet surową. Pod warunkiem, że lekarz nam nie zabroni, np. z powodu osłabionej odporności, problemów zdrowotnych, itp. - Jest regularnie badana i nie zawiera szkodliwych bakterii - twierdzi sanepid.

Analizę naszej wody inspektorzy sanitarni wykonują jakieś 200 razy w ciągu roku. - Z czerpni w ujęciach wody, ze stacji uzdatniania i całej sieci kranów u konsumentów rozsianych po mieście - wymienia Renata Zborowska-Dobosz, rzecznik prasowy Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.

I dodaje: - Gdyby okazało się, że w kilku punktach mamy przekroczoną dopuszczalną zawartość szkodliwych bakterii, to natychmiast zamykamy dostawy takiej wody. Ale w tym roku nie mieliśmy takiej sytuacji.

Z Czyżkówka

Surowa woda głębinowa ma naturalnie podwyższoną mineralizację
Surowa woda głębinowa ma naturalnie podwyższoną mineralizację Fot. (ak)

Monika Maron i Anna Krzymińska z Powiatowej Stacji Sanitarnej pobierają do badania wode z ujęcia Czyżkówko
(fot. Fot. Wojciech Wieszok)

I choć woda jest bezpieczna do spożycia, to, w zależności od tego, gdzie mieszkamy, może mieć inny smak. - Bydgoszcz korzysta z dwóch zupełnie innych ujęć wody - wyjaśnia Zborowska-Dobosz. - Jedno to ujęcie Czyżkówko z wodą z Brdy. Jest bardziej miękka, ale jej proces uzdatniania wymaga użycia większej ilości chloru. Ona trafia przede wszystkim do mieszkańców rejonów Czyżkówka, Smukały, Osowej Góry i górnego tarasu - Wyżyny, Szwederowo, Wzgórze Wolności.

Z Lasu Gdańskiego

Surowa woda głębinowa ma naturalnie podwyższoną mineralizację
(fot. Fot. (ak))

Im bliżej Myślęcinka, tym więcej do naszych kranów trafia wody z Lasu Gdańskiego. To ujęcie wód głębinowych. Są one czerpane z kilkudziesięciu studni. Czternaście z nich to odwierty kredowe, których głębokość dochodzi nawet do 360 m. Sześć - to odwierty czwartorzędowe, których głębokość dochodzi do 80 m. - Ta woda jest zdecydowanie bogatsza w mikroelementy, mniej chlorowana, ale jednocześnie twarda i pozostawia rdzawy osad np. na urządzeniach sanitarnych - opowiada Zborowska-Dobosz.

Trafia m.in. do mieszkańców Śródmieścia i Osiedla Leśnego. Woda z obu ujęć miesza się w wodociągu mniej więcej na linii Bartodzieje - ulica Piotrowskiego. - Mieszaną wodę badamy zarówno jak wodę powierzchniową, jak i głębinową - dodaje rzecznik.

Źródełko na granicy

Powiatowi inspektorzy sanitarni badają także wodę z tzw. źródełka w Myślęcinku. - Raz w roku. To woda bez atestu Państwowego Zakładu Higieny, ale wiemy, że jest spożywana, więc i ją badamy.

I choć wiele osób twierdzi, że czują się po niej lepiej, to analizy tego nie potwierdzają. - To woda wybijająca z górnych warstw ziemi. Nie zawiera minerałów w istotnej ilości, a przeciwnie. Ostatnio stwierdziliśmy, że zawartość szkodliwych związków azotowych sięga w niej górnej granicy. Może już nawet została przekroczona - twierdzi Zborowska-Dobosz. - Jeśli ktoś ją lubi i pije, to radzę nie czerpać jej w dużych ilościach i nie przechowywać. W tej temperaturze szkodliwe bakterie mogą się szybko namnożyć.

Co pić, gdy jest gorąco? Wodę. Jaką? [poradnik na lato]

Mineralna z kranu

Jako alternatywę wodociągi proponują wodę z Lasu Gdańskiego z głębokości 208 metrów z warstwy kredowej. Surowa i pierwotnie czysta. Oto zawartość poszczególnych pierwiastków w mg na litr (w nawiasie dla porównania zawartość w butelkowanej wodzie mineralnej w naszego regionu) :

* wapń 130 (115)
* magnez 35 (14,7)
* sód 48 (12)
* potas 6 (4)
* wodorowęglany 556 (310)
* fluor 0,3 (0,12)
* chlorki 27 (32,7)
* siarczany 86 (94)

Dwa krany z tą wodą o podwyższonej mineralizacji (886 mg/l) są dostępne dla mieszkańców przy wejściu do stacji wodociągów przy ul. Gdańskiej.

Dlaczego nie płynie ona w naszych kranach? - Płynie, ale po takim uzdatnieniu, by nie zawierała tylu mikroelementów, bo dla niektórych osób mogą być w tej ilości szkodliwe dla zdrowia - usłyszeliśmy w sanepidzie.
Udostępnij

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
michał
to jaki jest ulubiony napój Piotrowskiej i Olszewskiego z PO?

Pewnie taki sam jak miSZCZa lenca, czubeckiego, mącidły spod znaku partii Pychy i Obłudy
d
dla oPOi - Bydgoski Zdrój
to jaki jest ulubiony napój Piotrowskiej i Olszewskiego z PO?
n
nie wolno
Nie wolno krytykować Stacha bo PO
S
S.
Całe życie piję kanówkę surową, zimna, ile się da, i nigdy mi nic po niej nie bylo. Po co przepacać za mineralkę?

Pij sobie co chcesz matole,ale zanim zaczniesz zamieszczać durnowate komentarze,to najpierw naucz się pisać.
B
Bydgoszczanin
Całe życie piję kanówkę surową, zimna, ile się da, i nigdy mi nic po niej nie bylo. Po co przepacać za mineralkę?

Drzewiecki dał ci premię za ten wpis? Po co przepłacać za mineralkę? A może inaczej? Po co przepłacać za tak
drogą wodę w Bydgoszczy? Żeby Drzewiecki miał za co obijać się po świecie za nasze pieniądze?Za komuny wszyscy
piliśmy wodę z saturatorów ulicznych oraz w zakładach pracy i nikt nie umarł ani zachorował.Dlaczego pracodawcy
skoro mamy tak wspaniałą i zdrową wodę,kupują tą "mineralkę" wydając ogromne pieniądze,zamiast wstawić
saturator?Podejrzewam że ten sam sanepid który tak zachwala tą lurę,nie wydał by zgody na saturator.Jaką mamy
jakościowo dobrą wodę,widać po fontannie POTOP.
G
Gość
Całe życie piję kanówkę surową, zimna, ile się da, i nigdy mi nic po niej nie bylo. Po co przepacać za mineralkę?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska