Sporem wokół Trybunału Konstytucyjnego zajęli się już samorządowcy i radni miejscy. W Warszawie i Łodzi tamtejsze rady miejskie zapowiedziały, że będą stosować się do orzeczeń TK. Nawet tych, które do tej pory nie opublikował rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Przeczytaj też: We Włocławku pojawiły się obwieszczenia z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego
W naszym regionie w podobnym tonie na razie wypowiada się jedynie Bydgoszcz.
- Władze Bydgoszczy zamierzają respektować wszystkie orzeczenia TK. Utożsamiamy się z działaniami Łodzi i Warszawy - przekazał nam Michał Sztybel, doradca prezydenta Rafała Bruskiego.
Bydgoski samorząd dodaje ponadto, że do obecnego chaosu prawnego władza nie powinna nigdy dopuścić. - Konstytucja mówi jasno, że orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Każda jednostka, która działa w oparciu o przepisy prawa, musi mieć poczucie, że to prawo jest jasne, czytelne i stabilne i takie samo dla wszystkich. Nie może być mowy o podwójnym porządku prawnym, jeśli chcemy uchodzić za państwo prawa - dodaje Michał Sztybel.
Pozostałe miasta regionu na razie wstrzymują się z podobną inicjatywą, choć zapowiadają, że dyskusja na ten temat powinna się odbyć. - Jeśli radni wyjdą z taką propozycją, na pewno o tym porozmawiamy - powiedział nam Arkadiusz Goszka, przewodniczący Rady Miasta Grudziądza.
- Rozmowę w sprawie stosowania się do orzeczeń przeprowadzimy w poniedziałek - mówi z kolei Ewa Szczepańska, przewodnicząca klubu radnych PO we Włocławku.
Przypomnijmy, że spór wokół Trybunału Konstytucyjnego trwa od kilku miesięcy. Na początku marca Trybunał orzekł, że nowelizacja Prawa i Sprawiedliwości w sprawie TK jest niezgodna z Konstytucją. Jednak premier Beata Szydło zapowiedziała, że nie opublikuje tego wyroku. Zdaniem polityków PiS to jedynie "orzeczenie" lub "opinia" grupy sędziów.