Plany zagospodarowania obejmą tereny po obu stronach Brdy, m.in. ulice: Lipową, Podolską, okolice byłej fabryki Befana aż po tereny w pobliżu Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy, a po drugiej stronie rzeki - od ulicy Grottgera po zabudowania Wyższej Szkoły Gospodarki przy ulicy Garbary.
- Wstępną akceptację wyrazili dla sporządzenia planów nasi radni podczas ostatniej sesji - mówi Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.
Miasto chciałoby w najbliższej przyszłości pozbyć się niskiej, prowizorycznej zabudowy w centrum. Doskonałym przykładem jest m.in. ulica Podolska, na której sporo jest parterowych budynków, będących właściwie jedynie zapleczem ulicy Dworcowej.
Czytaj: Plan zagospodarowania bydgoskiego Starego Miasta uchylony. Ratusz marzy o kasacji wyroku
- Liczby alarmują. W Śródmieściu, w ciągu kilkunastu lat, ubyła jedna trzecia mieszkańców. Mamy nadzieję odwrócić ten trend. Chcemy, żeby ten teren stawał się coraz bardziej atrakcyjny dla inwestorów, mieszkańców innych dzielnic i osób, które chcą się do nas wkrótce przeprowadzić z innych miejsc Polski - tłumaczy dyrektor MPU.
Jacek Bukowski, przewodniczący komisji Gospodarki Przestrzennej Rady Miasta Bydgoszczy, jest realistą. - Nie oszukujmy się, gdyby inwestorzy byliby zainteresowani ulicami Podolską i innymi z podobną zabudową, to zgłosiliby się do urzędu bez względu na plan zagospodarowania. Nie będziemy nikogo ciągnąć za uszy, ale wreszcie dajemy prawo miejscowe, które rozwiązuje szereg problemów, i o którym trzeba skutecznie informować wszystkich zainteresowanych - mówi radny SLD.
Miasto musi szukać wyjść awaryjnych. Przypomnijmy, że Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił dwa najważniejsze dla centrum plany zagospodarowania - dla Starego Miasta i Śródmieścia - placu Wolności. Wcześniej zostały one oprotestowane przez radnych Prawa i Sprawiedliwości, a później zakwestionowane przez prawników Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego. Wyroki w tej sprawie zapadły w grudniu i styczniu. Urząd co prawda liczy na ich kasację, ale nie wiadomo, czy są na to realne szanse. Opóźnia to realizację wizji Ratusza o dwa lata, bo na poprawione plany poczekamy do 2014 roku.
Wiadomości z Bydgoszczy
Czytaj e-wydanie »