Wygasła umowa pomiędzy LPKiW a Stowarzyszeniem Sportów Ekstremalnych, które odpowiadało za prowadzenie skateparku w Myślęcinku. Właściciel hali szuka dla niej nowego najemcy. Tymczasem, głównie w internecie, wzrasta liczba młodych osób, które chcą protestować przeciwko zamknięciu skateparku.
Przeczytaj również: Bydgoski Skatepark coraz popularniejszy [zobacz wideo]
Podczas konferencji prasowej w hali, wokół której narasta zamieszanie, sytuację wyjaśniali przedstawiciele LPKiW: - Szukamy przede wszystkim partnera - tłumaczył Andrzej Kowalski, dyrektor handlowy. - Muszą zmienić się zasady zarządzania tą halą. Stowarzyszenie Sportów Ekstremalnych nie radziło sobie z tym. Dochodziło tu często do sytuacji, że po zamknięciu do środka włamywali się młodzi ludzie, by tu pojeździć. Niszczono przy tym halę, a to powodowało oczywiście straty, które trzeba pokrywać.
- Stowarzyszenie zwróciło się nawet do nas z prośbą, by wyłączać w hali prąd po godzinie 17, żeby nikt nieproszony nie mógł tu wchodzić - opowiadał Andrzej Kowalski. - Nie było nadzoru nad halą. Musi się to zmienić.
Czytaj więcej: "Mamy wykur.. Myślęcinek". Bydgoszcz ośmieszona w Internecie
Tymczasem na facebooku zorganizowano akcję protestacyjną przeciwko zamknięciu skateparku. Zaniepokojeni sytuacją internauci chcą interweniować u prezydenta Bydgoszczy. - Zamknięcie skateparku z powodu otwarcia kolejnego lodowiska będzie samobójczym posunięciem dla tak prężnie rozwijającego się miasta, jakim jest Bydgoszcz - czytamy na stronie akcji, w której swój udział zapowiadają już tysiące osób. Ich liczba szybko rośnie.
- Prosimy nie odbierać tego w ten sposób, że chcemy coś, komuś zabrać - tłumaczyła Sandra Federowicz, specjalista ds. PR LPKiW. - Chcemy jedynie, żeby działało tu coś tak, jak działać powinno. Rozeszła się wieść, ze w miejscu skateparku ma powstać lodowisko. Nie jest to do końca prawda. Lodowisko w Myślęcinku na pewno powstanie, bo takie są nasze plany. Czy akurat w tym miejscu, to dopiero się okaże.
Istnienie skateparku stanęło pod dużym znakiem zapytania. LPKiW nie wyklucza, że będzie on nadal miał swoje miejsce w Myślęcinku. Wydaje się to jednak bardzo wątpliwe. Będziemy nadal przyglądać się sprawie.
Zobacz także: Reklama Myślęcinka na końcu świata
