Przebudowę ulicy rozpoczęto w kwietniu. - Nie ukrywam, że objazdy dawały się we znaki - mówi pan Tadeusz, mieszkaniec Miedzynia. - Ale i tak najważniejsze było to, że ulica zostanie w końcu utwardzona. Latem wznosiły się tam tumany kurzu, a zimą nie szło przejechać po zabłoconych wybojach.
Remont, który rozpoczęto w kwietniu, miał być ukończony do 31 maja. - Od razu wiedziałem, że drogowcy nie zmieszczą się w czasie - informuje dalej mieszkaniec. - Ale nie sądziłem, że wszystko przedłuży się tak znacznie.
Po zakończeniu prac wystąpił kolejny problem. - W ubiegłym tygodniu drogowcy zaczęli zrywać dopiero co położony asfalt. To skandal! - skarży się Lidia Piechocka z Rady Osiedla Miedzyń.
Jak tłumaczy dalej, rozmawiała z robotnikami, od których usłyszała, że to wina maszyny. - Podobno źle pracowała. Zastanawiam się jednak, dlaczego nikt tego wcześniej nie zauważył. Trzeba było wyłożyć cały asfalt, żeby dostrzec nieprawidłowości? Ciekawa jestem, kto za to zapłaci? - pyta zbulwersowana.
Magdalena Kaczmarek, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. - Aktualnie na ulicy Trentowskiego trwają jedynie poprawki. Nie odebraliśmy robót ze względu na niezgodności z projektem - wyjaśnia. - Do końca tygodnia prace powinny być już ukończone. Oczywiście wszelkie dodatkowe koszty poniesie wykonawca.
Tymczasem mieszkańcy już drugi miesiąc walczą z objazdami. - Wątpię, że w najbliższym czasie przejazd przez Trentowskiego będzie możliwy, skoro prace wykonuje się tak nieumiejętnie - kwituje Piechocka.