Pomysł Marka Kaźmierkiewicza niektórym wydaje się dobrą drogą inni nie zostawiają na projekcie suchej nitki. Oto najbardziej charakterystyczne opinie.
Przypomnijmy, Marek Kaźmierkiewicz zaproponował budowę dwóch rond na skrzyżowaniu Mostowej, Mazurskiej, 3 Maja i Sienkiewicza. Jednocześnie przekonuje, że lepiej zrezygnować z budowy mostu przy Żeromskiego.
Dr Jan Kempa z Uniwersytetu Techniczno-Przyrodniczego (dawna ATR) i Tomasz Polichnowski z firmy współpracującej z Instytutem Badawczym Dróg i Mostów z Warszawy argumentują, że ronda sprawdzają się przy równym obciążeniu wszystkich kierunków, a tak nie jest w Brodnicy.
A co o sprawie sądzą nasi Czytelnicy?
- Czytałem, że rozwiązanie z dwoma rondami
nie ma racji bytu
ze względu na wielkość. Podobno jest kłopot, bo ronda sięgałyby pomnika przy 3 Maja- mówi starszy jegomość z Brodnicy.
- Uważam, że to nie problem. Wystarczy przenieść pomnik do parku, na przykład w pobliże Pałacu Anny Wazówny. Obecnie w czasie uroczystości patriotycznych na 3 Maja i tak nie ma miejsca dla większej liczby osób i tamowany jest ruch. Wówczas powstaje miejsce. A jednoznaczne odrzucanie projektu uważam za
co najmniej nieroztropne.
Może w całości pomysł nie jest doskonały, ale moim zdaniem warto go dogłębnie zbadać. Podobnie jak pozostałe projekty, włącznie z budową mostu. Miastu potrzeba przemyślanych rozwiązań na kilkadziesiąt lat. Swego czasu powstał most na Sienkiewicza, który rozładował ruch w centrum. Obecnej władzy przeszkadza, że
rozwiązanie przygotował dawny rywal,
ale warto się nad tym zastanowić, a nie wyrzucać do kosza bez zastanowienia - przekonuje nasz rozmówca.
- W całej Europie buduje się ronda. Po pierwsze są to bezpieczne skrzyżowania, a po drugie ograniczają znaki do minimum. Mamy już namiastkę umiejętności eksperów drogownictwa: korki na 18 Stycznia, Podgórnej i Lidzbarskiej...__Most ulokowany
w sąsiedztwie największych skrzyżowań
moim zdaniem w ogóle nie spełni swojej roli. Wystarczy, że jakiś niesforny kierowcy zastawi w korku wjazd i tyle. Tak dzieje się obecnie na przykład na skrzyżowaniu Lidzbarskiej, Mazurskiej i 18 Stycznia - drwi Tomasz, zawodowy kierowca.
- Jestem kierowcą z 45-letnim stażem i pukam się w czoło czytając pomysł pana Marka Kaźmierkiewicza na rozładowanie korków w mieście.
Moim zdaniem usytuowanie ronda
na ulicy Mazurskiej i 3 Maja tylko spowolni ruch, a korki w godzinach szczytu będą jeszcze większe. Dobrze, że kandydat na burmistrza nie wygrał wyborów, bo inaczej byłoby gorzej niż jest - przekonuje rozmówca z Brodnicy.
- Czy pan Kaźmierkiewicz uwzględnił w swoim projekcie pieszych? Czy liczą się dla niego tylko ci mieszkańcy, którzy jeżdżą samochodami? - pyta nasza Czytelniczka.
- Mam męża, który niedowidzi. Przy obecnych skrzyżowaniach i rozwiązaniach na przejściach jakoś sobie radzi. Przyzwyczaił się do nich. Aż boję się, co będzie przy innych rozwiązaniach... - żali się.