Przypomnijmy, że Kujawska Spółdzielnia Mieszkaniowa w Inowrocławiu zamierza instalować radiowe podzielniki ciepła. Nie wszystkim się ten pomysł podoba. Wśród nich jest również Jacek Tarczewski, niezwykle aktywny ostatnio były inowrocławski radny.
Zdenerwował się po tym, jak 20 marca odebrał na poczcie pismo od KSM. Znalazł w nim ankietę, w której miał wybrać, co bardziej woli: podzielniki elektroniczne czy radiowe (szczegółowo opisywaliśmy już ten problem na naszych łamach). Oświadczenia nie dostarczył, gdyż - jak twierdzi - nie miał szansy zmieścić się w wyznaczonym terminie (upływał on właśnie 20 marca).
Czytaj: Delegacja z Inowrocławia w Sejmie: projekt ustawy o spółdzielniach jest szkodliwy!
Którą opcję wybrać?
- Do osób których nie zastaliśmy w domu mimo niejednokrotnej wizyty zmuszeni byliśmy wysłać ankiety, aby mogli również uczestniczyć w wyborze. Jeżeli ktoś nie odebrał listu poleconego w terminie, może mieć pretensje do samego siebie - przekonuje prezes Jan Gapski.
Jacek Tarczewski i tak miałby problem, którą z opcji wybrać. Jest bowiem przeciwnikiem jakichkolwiek podzielników ciepła.
Proponuje, aby ich nie instalować w mieszkaniach, pieniądze przeznaczyć raczej na instalację w blokach stacji uzdatniania wody, a opłaty związane z rozliczaniem kosztów ciepła przeznaczyć na zatrudnienie pracowników do utrzymania czystości w klatkach schodowych.
- Należy zainstalować odpowiednie urządzenia z legalizacją do rozliczeń z dostawcą ciepła. Sprawiedliwie pobierać opłaty od lokatorów według metrażu lub kubatury oraz za dostawę ciepła do bloku. Sprawiedliwie podzielić koszty dostarczonego ciepła na potrzeby ciepłej wody, aby nie obciążać tylko tych użytkowników, którzy nie preferują zimnych kąpieli - przekonuje Jacek Tarczewski.
Tak już kiedyś było
- To czysty populizm - podsumowuje prezes Jan Gapski.
- Proszę przekonać do tego ponad 70 procent mieszkańców, którzy co roku odbierają większe lub mniejsze zwroty z tytułu centralnego ogrzewania. Brak podzielników to brak zwrotów. W swoim piśmie do nas pan Jacek Tarczewski nie udowodnił żadnej ze swoich tez. Jego troska o sprawy mieszkańców jest chwalebna tylko, że opiera się na wyobrażeniach jak według niego powinno być. Te wyobrażenia nijak mają się do rzeczywistości i do praw rządzących tą materią. Tak jak postuluje pan Jacek Tarczewski już było. Społeczeństwo dało temu wyraźny odpór. Jeszcze raz podkreślam - dzisiaj każdy chce płacić za swoje - przekonuje prezes.
