Lekarze od kilku dni alarmują, że sytuacja w wielu szpitalach jest dramatyczna. Brakuje już wolnych miejsc dla pacjentów z koronawirusem. Do transportu chorych zaangażowano nawet straż pożarną i Lotnicze Pogotowie Ratunkowe. Jeśli sytuacja jeszcze się pogorszy, to grozi nam całkowity paraliż służby zdrowia.
Lockdown w Polsce. Od dzisiaj surowe restrykcje w całej Pols...
Całkowity lockdown - co to znaczy?
Trzecia fala koronawirusa cały czas przybiera na sile. W ubiegłym tygodniu odnotowaliśmy rekordowe w 2021 roku ponad 27 tysięcy nowych zakażeń. A według specjalistów liczby mogą jeszcze wzrastać.
Całkowity lockdown - jakie nowe obostrzenia?
Dlatego rząd coraz poważniej bierze pod uwagę wprowadzenie całkowitego lockdownu. Co się z tym wiąże? Przede wszystkim zamknięcie niemal wszystkich sklepów i punktów usługowych:
- budowlanych i meblowych
- wolnostojących z elektroniką
- księgarni i saloników prasowych
- salonów fryzjerskich i kosmetycznych
Otwarte mogłyby zostać jedynie sklepy spożywcze, drogerie i apteki. Ale i tam rozważane jest wprowadzenie surowszych restrykcji. Rząd szczególnie obawia się tłumów w marketach w czasie przedświątecznych zakupów.
Całkowity lockdown - zasady, co to oznacza?
Co się jednak musi stać, żeby rząd wprowadził całkowity lockdown? W rozmowie z Polsatem prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19 mówił jasno, że jeśli przekroczymy w tym tygodniu 30 tys. zakażeń jednego dnia, to wprowadzenie jeszcze surowszych restrykcji będzie bardzo realne.
"Możliwe, że jeśli w czwartek czy środę będziemy zbliżali się do liczby wyraźnie przekraczającej 30 tys. zakażeń, to całkowity lockdown będzie nie tylko potencjalnym, ale też realnym scenariuszem" - powiedział prof. Horban na antenie Polsatu, odpowiadając na pytanie, czy od niedzieli wszystko będzie zamknięte.
"Jeśli będzie wprowadzony całkowity lockdown, to w Wielkanoc kościoły powinny być zamknięte" - dodał Horban.
Z kolei RMF FM podaje, że decyzja o możliwym wprowadzeniu całkowitego lockdownu zostanie podjęta najwcześniej w środę, 24. marca. Wszystko zależy od danych z Ministerstwa Zdrowia, dot. liczby nowych zachorowań.
