Zespół z Solca Kujawskiego walczy o utrzymanie na drugim szczeblu rozgrywkowym i każdy punkt jest dla niego bardzo cenny.
- Mecz z zespołem z Karnieszewic przyniósł nam bardzo cenny punkt, choć jest mały niedosyt - cieszy się Łukasz Czarczyński, prezes UKS Top. - Rywale to trzeci zespół w tabeli. Obie drużyny zagrały osłabione, u nas zabrakło Patryka Jendrzejewskiego. Początek ułożył się dla nas rewelacyjnie, prowadziliśmy 3:1, a po deblach 4:2. Jednak wiedzieliśmy że rywale będą walczyć do końca. W drugiej kolejce gier pojedynczych Rafał Ordza, mimo iż przegrywał 0:2 w setach, zdołał pokonać po dramatycznym meczu Tomasza Tabora. Skończyło się na wyniku 5:5 - dodał.
Mecz w Gorzowie Wielkopolskim był bardzo ważny dla solecczan, ponieważ m.in. właśnie Gorzovią rywalizują oni o bezpieczne siódme miejsce w tabeli. Zaczęli identycznie jak w październikowym meczu z tym rywalem, od 1:3 w pierwszych grach singlowych. Wówczas wygrali oba deble po 3:2 w setach, co przyczyniło się do zwycięstwa 6:4. Tym razem oba deble zostały przegrane po 2:3. Ostatecznie skończyło wynikiem 2:8.
- Żałujemy bardzo, bo przegraliśmy trzy pięciosetowe pojedynki oraz szkoda tych debli - mówi prezes klubu z Solca Kujawskiego. - Do końca sezonu zasadniczego jeszcze pięć spotkań. Nadal dużo się może zdarzyć, walczymy dalej - dodaje.
Po tej porażce UKS Top spadł na ósme miejsce w tabeli.
Kolejny mecz 2 marca w Solcu Kujawskim (hala OSiR o 16.00). Rywalem będzie drugi zespół AZS AWFiS Gdańsk, który wyprzeda UKS Top o trzy punkty.
