Normalnie średnio w tygodniu RCKiK przekazuje do kilkudziesięciu szpitali w naszym województwie od 250 do 300 jednostek krwi, teraz około 200.
- Sytuacja jest dynamiczna, bo wielu Polaków wraca z zagranicy. Liczymy się z tym, że zapotrzebowanie na krew może wzrosnąć - mówi Paweł Wojtylak, dyrektor RCKiK w Bydgoszczy. - Dlatego tak ważne jest, aby pobrania były systematyczne i stąd nasze apele do dawców. Musimy regularnie uzupełniać zapasy. Przykładowo krwinki czerwone można przechowywać w temperaturze 2-6 stopni tylko 42 dni, a płytki 5 dni. Na szczęście, szpitale ograniczyły zabiegi planowe o 30 procent.
Koronawirus: aktualizowany raport z województwa kujawsko-pomorskiego
ak zawsze najbardziej potrzebna jest krew z grup minusowych, czyli A RhD-, O RhD-, B RhD- i AB RhD-, bo w regionie ok. 15 procent całej populacji ma grupy Rh-. Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa zachęca więc mieszkańców w całym regionie "Przyjdź! Oddaj krew! Pomóż nam ratować życie chorych!".
- Cieszymy się, że odzew społeczeństwa jest duży. Tylko od piątku do niedzieli pobraliśmy 400 jednostek krwi. Zachowujemy jednak wszelkie środki ostrożności. Stąd przeprowadzamy podwójne ankiety dawców - mówi Paweł Wojtylak. - Krew mogą oddać wyłącznie osoby zdrowe, bez objawów infekcji, które ukończyły 18 lat i ważą minimum 50 kg. Oczywiście, nie pobieramy jej od osób, które w ciągu ostatnich 14 dni przebywały za granicą, bądź miały kontakt z osobami z potwierdzonymi zakażeniami. Te odpadają automatycznie.
Jak podkreśla Paweł Wojtylak, w sytuacji epidemii, teraz szczególnie ważne jest bezpieczeństwo, dawców, krwiodawców, ale też personelu medycznego, który pobiera krew. - Jeden z żołnierzy, który w piątek oddał krew poinformował nas, że przebywa na kwarantannie, bo mógł mieć pośredni kontakt ze współpracownikiem z jednostki, który został zakażony koronawirusem - mówi Paweł Wojtylak. - Nie mamy pewności, czy ten wojskowy w ogóle został zarażony, ale natychmiast uruchomiona została szybka ścieżka przeprowadzenia testów u tego żołnierza. Nie znamy jeszcze wyników jego badań, ale nie czekając na nie, podjęliśmy już stosowne kroki. Pomieszczenia zostały zdezynfekowane, a nasi pracownicy, w tym pielęgniarka, która pobierała od niego krew, rejestratorka, laboranci i lekarz na wszelki wypadek zostali w domach do czasu aż znane będą wyniki badań żołnierza. W obecnej sytuacji epidemiologicznej wolimy dmuchać na zimne. Jednak z powodu mniejszej obsady kadrowej musieliśmy odwołać zaplanowany na poniedziałek pobór krwi w Świeciu.
Koronawirus: aktualizowany raport
Paweł Wojtylak jednocześnie uspakaja osoby, które chciałyby oddać krew. - Nie ma powodu do niepokoju, zarówno w naszej siedzibie w Bydgoszczy, jak i oddziałach terenowych w godzinach ich pracy można się zgłaszać i bezpiecznie oddawać krew. Zachowujemy wszelkie środki ostrożności - mówi dyrektor RCKiK. - Mobilne ambulanse także przed każdą akcją wyjazdową są ozonowane, bo to najskuteczniejsza metoda dezynfekcji.

Okiem Kielara odc. 14
Zalecenia dla świadczeniodawców, czyli szpitali dotyczące zasad realizacji planowych zabiegów operacyjnych wydała natomiast centrala NFZ. W komunikacie czytamy: "W celu ograniczenia zużycia zapasów krwi i preparatów krwiopochodnych w okresie od 23 do 29 marca 2020 r. zaleca się stopniowe ograniczanie przyjęć, a od 30 marca br. wstrzymanie przyjęć pacjentów na zabiegi operacyjne wykonywane planowo". Dotyczy to np. endoprotezoplastyki dużych stawów, dużych zabiegów korekcyjnych kręgosłupa, zabiegów naczyniowych na aorcie brzusznej i piersiowej, czy pomostowania naczyń wieńcowych.
W Szpitalu Uniwersyteckim nr 2 im. Biziela w Bydgoszczy dostawy krwi są realizowane na bieżąco. - Na razie nie ma problemu - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka lecznicy. - Krwi zużywamy teraz mniej, bo rzeczywiście odwołane są zabiegi planowe.