O tym, że każdy chce się teraz wyróżnić, nikogo przekonywać nie trzeba. Certyfikat jest pożądany, bo kto go ma, może udowodnić, że jego produkt dobrze funkcjonuje na rynku.
O znak ubiegać się mogą mieszkańcy gmin z terenu Lokalnej Grupy Działania, a łącznie przyznano 46 certyfikatów, choć zgłoszeń było znacznie więcej. - W przyszłym roku zorganizujemy kolejną edycję i już zapraszam do udziału - mówi Magdalena Kurpinowicz, szefowa Lokalnej Grupy Działania.
Ci, którym certyfikat przyznano, dostali go na gustownej desce, a oprócz tego wręczono im plakaty, przywieszki i nalepki, które można przyczepić do lokalnego produktu wystawionego na sprzedaż.
Startowano w kategoriach produkty spożywcze, artystyczno- rzemieślnicze i pamiątkarskie oraz usługi. _Na pierwszy rzut poszły produkty znane, czyli takie jak choćby mace borowiacke czy śliwki cynamonki. - Byliśmy zaskoczeni dużą ilością zgłoszeń - dodaje Kurpinowicz. - Produkty są ciekawe, a ja mam taką cichą nadzieję, że może z czasem ktoś weźmie się za produkcję nalewek. _
A poza tym wystąpili "Młodzi Borowiacy" i "Bysławskie Frantówki", a oprawę imprezy stanowiły stoiska, na których można było zobaczyć, powąchać i posmakować nagrodzonych produktów.