Mieszkańcy okolic dworca chcą wysłać pismo do burmistrza Tadeusza Kowalskiego. Skarżą się w nim na nocne hałasy dobiegające ze stacji. Sprawę poruszyliśmy w "Pomorskiej" dwa dni temu.
- Mieszkamy w tej części, gdzie pociągi stacjonują. Tu się cuda dzieją: maszyny trąbią, trzaskają, buczą, wagony są przetaczane, toalety czyszczone, chodzą silniki - wylicza mieszkaniec Tucholi. - Dzieci nie mogą spać.
Nasz Czytelnik dodaje, że mieszkańcy nie mają nic przeciwko firmie i jej składom. Chcieliby jedynie wysypiać się w nocy. - Jest tragicznie mniej więcej od dwóch lat - mówi mężczyzna.
Mieszkańcy napisali w tej sprawie do burmistrza. Pod listem podpisało się 46 osób. Domagają się ciszy nocnej między 6.00 a 22.00.