https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chcą dodatkowo 700 zł

Maciej Czerniak
Pracownicy Tesco pikietowali przed marketem
Pracownicy Tesco pikietowali przed marketem Tomek Czachorowski
Pracownicy Tesco w Bydgoszczy nie zgadzają się na podwyżki proponowane przez zarząd firmy i żądają po 700 zł brutto do pensji.

Wczoraj pod Tesco przy ulicy Toruńskiej pikietowało kilkadziesiąt osób. Pracownicy domagali się natychmiastowych podwyżek dla wszystkich zatrudnionych w markecie. Twierdzili, że zarząd firmy nie zamierza realizować warunków umowy podpisanej z nimi w marcu tego roku.

Przypomnijmy krótko całą sytuację. Związek zawodowy Solidarość podpisał wtedy porozumienie z Tesco Polska o podwyżkach dla pracowników. Dotyczyły one wszystkich zatrudnionych i miały wynosić średnio 30 procent wysokości otrzymaywanej pensji.

Nie chcą rozmawiać?

Wczorajsza pikieta była zorganizowana przez związek zawodowy Sierpień 80. Jego działacze zarzucali firmie nie tylko opieszałość w realizacji warunków marcowej umowy:

_- Pikietujemy, bo pracodawca nie chce z nami rozmawiać o naszych postulatach, o naszej 700-złotowej podwyżce. Co z układem zbiorowym dla wszystkich pracowników? Pracodawca rozmawia z nami tylko o tym, o czym chce rozmawiać. A na podwyżki się nie zgadzamy, bo są one tylko wirtualne - _mówi Elżbieta Fornalczyk, przewodnicząca Wolnego Związku Zawodowego Sierpień 80.

Wtóruje jej Krzysztof Wojciechowski, przewodniczący komisji zakładowej związku:

- Dzisiejsza pikieta jest wyrazem naszego niezadowolenia i rozczarowania, które wynikają z proponowanych nam podwyżek. Pierwsze podwyżki podpisane i wywalczone przez Solidarność dostaniemy dopiero 10 grudnia, kiedy wzrosną ceny prądu, gazu i żywności. Pewnie wzrośnie do tego czasu też średnia krajowa. Żądamy podwyżki 700 zł brutto dla każdego pracownika, również dla kadry kierowniczej firmy.

Tesco dementuje

Według działaczy Sierpnia 80 osobom, które chciały uczestniczyć w dzisiejszej pikiecie, grożono, że będą musiały się liczyć z konsekwencjami takiej postawy.

- Stanowczo zaprzeczam podobnym zarzutom. Każdy z naszych pracowników może swobodnie wyrażać swoje żądania. Nigdy nikomu nie groziliśmy - _twierdzi Elżbieta Gołąb, dyrektor ds. korporacyjnych Tesco. - Jednak w kwestii podwyżek rzeczywiście mamy inne zdania. Na pewno nie możemy zwiększyć pensji wszystkim o 700 zł. To niemożliwe nawet w przypadku tak dużej firmy jak nasza. Nieprawda również, że obiecane podwyżki są wirtualne. Każdy z naszych pracowników otrzymał już aneks do umowy o pracę, w którym dokładnie określiliśmy, o ile wzrośnie ich pensja. Jedni dostaną więcej, a inni mniej. Średnio będzie to jednak 30 procent dotychczasowej wypłaty._

Organizatorzy dzisiajszego manifestu zapowiadają, że będą do skutku walczyć o należne im pieniądze i poprawę warunków pracy. Teraz chcą dotrzeć do jak największej liczby pracowników. Mówią, że jeżeli Tesco nie zrealizuje ich postulatów, posuną się do bardziej stanowczych działań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

~gość~
Też uważam, że zatrudniciel powinien podwyższyć pensję pracownikom o 700 zł.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska