W ubiegłym roku, który był rekordowy pod względem inwestycji i remontów drogowych, wykonawcy po prostu się zatkali. W mieście tyle się budowało, że brakowało ludzi i sprzętu. Kierowcy przeklinali ciągnący się w nieskończoność remont kilometra nawierzchni Szosy Lubickiej. Były dni, gdy na budowie pracowało pięć osób, a kierowcy stali wściekli w korkach. W nieskończoność budowano również ulicę Żółkiewskiego. Światła na Placu Daszyńskiego nie działały jeszcze kilka miesięcy po uruchomieniu nowego skrzyżowania. Sygnalizację trapiły awarię.
W tym roku, przynajmniej na razie widać, że drogowcom robota pali się w rękach.
Przy ul. Olsztyńskiej codziennie pracuje kilkadziesiąt osób. Są zarówno budowlańcy, jak i wodociągowcy. Równolegle z budową dwóch pasów trasy na Olsztyn do skrzyżowania z ulicą Suwalską, trwa budowa kanalizacji pobliskiego osiedla.
Przypomnijmy, że pieniądze na modernizację Olsztyńskiej - najgorszego wylotu z Torunia - dała Unia Europejska. W kolejnych latach trasa będzie modernizowana, aż do granic administracyjnych.
Również Bruksela płaci za Szosę Lubicką. Tutaj drogowcy już wycięli drzewa i przygotowują podbudowę przyszłej jezdni. Do jesieni Szosa Lubicka będzie miała po dwa pasy ruchu, aż do Lubicza. Obok powstanie chodnik i ścieżka rowerowa, a na wysokości ulicy Olsztyńskiej przejście podziemne. Mieszkańcy Skarpy dostaną się nim do Carrefoura i Leroy Merlin.
W tym roku drogowcy zakończą jeszcze modernizację wylotu na Bydgoszcz. W części powstanie dwupasmowa jezdnia, a dalej jednojezdniowa z szerokim poboczem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?