Pani Janina z Rypina chciałaby się podzielić z potrzebującymi przetworami własnej produkcji.
- W tym roku zrobiłam więcej niż zwykle - przyznaje. - Nie zjemy przecież wszystkiego, więc chciałabym komuś bardziej potrzebującemu oddać tę część wyrobów, której mam za dużo. Nie wiem tylko, jak to zrobić. Bo przecież nie wyrzucę.
Tylko w oryginalnych opakowaniach
Zbiórkę żywności w Rypinie organizuje Bank Żywności w Grudziądzu. Dyrektor Zbigniew Kasprowicz rozwiewa wszelkie wątpliwości naszej Czytelniczki. - Do banku żywności mogą trafić jedynie produkty w oryginalnych opakowaniach i tylko takie, które mają wydłużony termin przydatności - zaznacza. - Mogą to być takie produkty spożywcze, jak: mąka, kasza, makaron, kawa, herbata itp. Nie przyjmujemy natomiast wyrobów własnych.
Dlaczego nie możemy ich oddawać?- Takie są procedury, a my ich ściśle przestrzegamy - podkreśla dyrektor. - Prawda jest taka, że w przypadku przyjmowania wyrobów własnych, ale także żywności, co do której nie mamy pewności, w jakich warunkach była przechowywana albo transportowana, nikt nie ma gwarancji, że będzie to dobra żywność.
Jak informuje dyrektor, problem dotyczy w szczególności żywności, w przypadku której wymagane jest utrzymanie łańcucha chłodniczego.- Bank posiada specjalny samochód, który umożliwia zachowanie tego łańcucha. Tym samochodem przewozimy żywność np. zamrożoną od producenta - wyjaśnia. - W przypadku, kiedy ktoś chciałby przynieść produkty wymagające specjalnego transportu, my ich nie przyjmiemy, bo to za duże ryzyko.
Czy pani Janina może we własnym zakresie oddać żywność własnej produkcji?- Może, ale nie za pośrednictwem banku żywności - mówi Zbigniew Kasprowicz. - Naszym zadaniem jest przekazywanie żywności organizacjom pożytku publicznego, które rozdzielą ją potem według własnych zasad.
Nie marnować, czyli kupować mniej
Co w takim razie powinny zrobić osoby, które chciałby się podzielić nadmiarem żywności?
- My zajmujemy się zapobieganiem marnowania żywności - mówi dyrektor Kasprowicz. - Dlatego też bardzo mocno zachęcam wszystkich, żeby każdy, we własnym zakresie, zapobiegał marnowaniu jedzenia. Jest na to jeden, bardzo prosty i niezawodny sposób: po prostu kupujmy tyle, ile trzeba.
Czytaj e-wydanie »