5 z 8
- Jest nadzieja, że ktoś zacznie myśleć szerzej niż dobro...
fot. Nadesłane/W. Piotrowski

- Jest nadzieja, że ktoś zacznie myśleć szerzej niż dobro partii i prezesa - mówi Czesława Augustinowicz uczestniczka protestu przed sądem.
Prezydent Andrzej Duda zawetował wczoraj ustawy o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa (obszernie informujemy o tym na wcześniejszych stronach dzisiejszej „Pomorskiej”) .
Zanim poznaliśmy decyzję prezydenta, w Chełmnie, podobnie jak w wielu innych miastach regionu, protestowali mieszkańcy. Na rynku odczytano fragmenty Konstytucji - o zadaniach sądu i jego funkcjonowania.
- Ludzie uformowali kolumnę, a przed drzwiami Sądu Rejonowego ułożyli napis „weto” z palących się zniczy - mówi Czesława Augustinowicz, uczestniczka. - Policja blokowała wloty ulicy, można było stać na jezdni. Zaśpiewaliśmy Hymn Polski. Trwało to pół godziny, a anonimowość w małym społeczeństwie nie wchodzi w grę. Protestowałam, bo nie należy utożsamiać SN z sądem powszechnym - to odrębne instytucje. Nie przyspieszymy zasad rozpatrywania spraw wymieniając sędziów bez usprawnienia sądów. Jeśli chodzi o zmiany w SN - boję się, że będziemy mieli to co przed II wojną św.- głosujemy do skutku aż wybór zadowoli rządzących lub co po wojnie - nie ważne jak głosujemy, ważne kto liczy głosy - SN zatwierdza ważność wyborów. Teraz jestem zaskoczona, nie spodziewałam się weta prezydenta. Jest promyk nadziei na zmianę. Nic przecież nie trwa wiecznie, a sami wprowadzili możliwość rozliczania za każdy błąd w sposób bezceremonialny.
- Podczas akcji spontanicznie wystąpiło kilka osób - relacjonuje Waldemar Piotrowski, uczestnik. - Przed sądem ludzie krzyczeli „wolne sądy”. Akcja podobna była do tych w dużych miastach, które oglądamy w mediach. Trzeba było powiedzieć: basta! Chcę żyć w wolnym kraju i mieć dostęp do dobrodziejstwa demokracji. Chcę spokoju. Miło, że Chełmno się obudziło, młodzi zaangażowali, bo byli bierni i pesymistyczni. Teraz włączyli się w życie społeczne.
- Było warto wyjść na rynek i pójść pod sąd! - mówi Wojciech Woźny, który organizował akcję z Remigiuszem Mikrutem. - Byli przedstawiciele wszystkich grup wiekowych. Zorganizowałem akcję, bo chcę żyć w wolnym kraju i nie podoba mi się to, co się dzieje. Policja mnie spisała, podobno musieli. Byłem mile zaskoczony frekwencją, bo informacja poszła o godz. 13 tylko na facebooku i messengerze, a przyszło ponad sto osób. Ludzie zakomunikowali wyraźny sprzeciw. I to skutecznie!

6 z 8
- Jest nadzieja, że ktoś zacznie myśleć szerzej niż dobro...
fot. Nadesłane/W. Piotrowski

- Jest nadzieja, że ktoś zacznie myśleć szerzej niż dobro partii i prezesa - mówi Czesława Augustinowicz uczestniczka protestu przed sądem.
Prezydent Andrzej Duda zawetował wczoraj ustawy o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa (obszernie informujemy o tym na wcześniejszych stronach dzisiejszej „Pomorskiej”) .
Zanim poznaliśmy decyzję prezydenta, w Chełmnie, podobnie jak w wielu innych miastach regionu, protestowali mieszkańcy. Na rynku odczytano fragmenty Konstytucji - o zadaniach sądu i jego funkcjonowania.
- Ludzie uformowali kolumnę, a przed drzwiami Sądu Rejonowego ułożyli napis „weto” z palących się zniczy - mówi Czesława Augustinowicz, uczestniczka. - Policja blokowała wloty ulicy, można było stać na jezdni. Zaśpiewaliśmy Hymn Polski. Trwało to pół godziny, a anonimowość w małym społeczeństwie nie wchodzi w grę. Protestowałam, bo nie należy utożsamiać SN z sądem powszechnym - to odrębne instytucje. Nie przyspieszymy zasad rozpatrywania spraw wymieniając sędziów bez usprawnienia sądów. Jeśli chodzi o zmiany w SN - boję się, że będziemy mieli to co przed II wojną św.- głosujemy do skutku aż wybór zadowoli rządzących lub co po wojnie - nie ważne jak głosujemy, ważne kto liczy głosy - SN zatwierdza ważność wyborów. Teraz jestem zaskoczona, nie spodziewałam się weta prezydenta. Jest promyk nadziei na zmianę. Nic przecież nie trwa wiecznie, a sami wprowadzili możliwość rozliczania za każdy błąd w sposób bezceremonialny.
- Podczas akcji spontanicznie wystąpiło kilka osób - relacjonuje Waldemar Piotrowski, uczestnik. - Przed sądem ludzie krzyczeli „wolne sądy”. Akcja podobna była do tych w dużych miastach, które oglądamy w mediach. Trzeba było powiedzieć: basta! Chcę żyć w wolnym kraju i mieć dostęp do dobrodziejstwa demokracji. Chcę spokoju. Miło, że Chełmno się obudziło, młodzi zaangażowali, bo byli bierni i pesymistyczni. Teraz włączyli się w życie społeczne.
- Było warto wyjść na rynek i pójść pod sąd! - mówi Wojciech Woźny, który organizował akcję z Remigiuszem Mikrutem. - Byli przedstawiciele wszystkich grup wiekowych. Zorganizowałem akcję, bo chcę żyć w wolnym kraju i nie podoba mi się to, co się dzieje. Policja mnie spisała, podobno musieli. Byłem mile zaskoczony frekwencją, bo informacja poszła o godz. 13 tylko na facebooku i messengerze, a przyszło ponad sto osób. Ludzie zakomunikowali wyraźny sprzeciw. I to skutecznie!

7 z 8
- Jest nadzieja, że ktoś zacznie myśleć szerzej niż dobro...
fot. Nadesłane/W. Piotrowski

- Jest nadzieja, że ktoś zacznie myśleć szerzej niż dobro partii i prezesa - mówi Czesława Augustinowicz uczestniczka protestu przed sądem.
Prezydent Andrzej Duda zawetował wczoraj ustawy o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa (obszernie informujemy o tym na wcześniejszych stronach dzisiejszej „Pomorskiej”) .
Zanim poznaliśmy decyzję prezydenta, w Chełmnie, podobnie jak w wielu innych miastach regionu, protestowali mieszkańcy. Na rynku odczytano fragmenty Konstytucji - o zadaniach sądu i jego funkcjonowania.
- Ludzie uformowali kolumnę, a przed drzwiami Sądu Rejonowego ułożyli napis „weto” z palących się zniczy - mówi Czesława Augustinowicz, uczestniczka. - Policja blokowała wloty ulicy, można było stać na jezdni. Zaśpiewaliśmy Hymn Polski. Trwało to pół godziny, a anonimowość w małym społeczeństwie nie wchodzi w grę. Protestowałam, bo nie należy utożsamiać SN z sądem powszechnym - to odrębne instytucje. Nie przyspieszymy zasad rozpatrywania spraw wymieniając sędziów bez usprawnienia sądów. Jeśli chodzi o zmiany w SN - boję się, że będziemy mieli to co przed II wojną św.- głosujemy do skutku aż wybór zadowoli rządzących lub co po wojnie - nie ważne jak głosujemy, ważne kto liczy głosy - SN zatwierdza ważność wyborów. Teraz jestem zaskoczona, nie spodziewałam się weta prezydenta. Jest promyk nadziei na zmianę. Nic przecież nie trwa wiecznie, a sami wprowadzili możliwość rozliczania za każdy błąd w sposób bezceremonialny.
- Podczas akcji spontanicznie wystąpiło kilka osób - relacjonuje Waldemar Piotrowski, uczestnik. - Przed sądem ludzie krzyczeli „wolne sądy”. Akcja podobna była do tych w dużych miastach, które oglądamy w mediach. Trzeba było powiedzieć: basta! Chcę żyć w wolnym kraju i mieć dostęp do dobrodziejstwa demokracji. Chcę spokoju. Miło, że Chełmno się obudziło, młodzi zaangażowali, bo byli bierni i pesymistyczni. Teraz włączyli się w życie społeczne.
- Było warto wyjść na rynek i pójść pod sąd! - mówi Wojciech Woźny, który organizował akcję z Remigiuszem Mikrutem. - Byli przedstawiciele wszystkich grup wiekowych. Zorganizowałem akcję, bo chcę żyć w wolnym kraju i nie podoba mi się to, co się dzieje. Policja mnie spisała, podobno musieli. Byłem mile zaskoczony frekwencją, bo informacja poszła o godz. 13 tylko na facebooku i messengerze, a przyszło ponad sto osób. Ludzie zakomunikowali wyraźny sprzeciw. I to skutecznie!

Przewijaj aby przejść do kolejnej strony galerii.

Zobacz również

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Rozsyp to koło cebuli. Ten nawóz sprawi, że cebul będzie mnóstwo na grządkach!

Rozsyp to koło cebuli. Ten nawóz sprawi, że cebul będzie mnóstwo na grządkach!

Polecamy

63. Konkurs Sztuki Ludowej Pałuk w Szubinie pokazał, że tradycja nie ginie

63. Konkurs Sztuki Ludowej Pałuk w Szubinie pokazał, że tradycja nie ginie

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Groźnie na drogach w regionie. Na S5 auto uderzyło w barierkę, na A1 dachował kamper

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy

Hiszpania, Meksyk i Gruzja z food trucka. Wyjątkowy festiwal smaków w Bydgoszczy