https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Chełmno. Darowizna na czterech kółkach

Monika Smól
- Samochód będzie służył pracownikom Centrum - podkreśla Wojciech Wesołowski, prezes Europejskiego Centrum Wymiany Młodzieży
- Samochód będzie służył pracownikom Centrum - podkreśla Wojciech Wesołowski, prezes Europejskiego Centrum Wymiany Młodzieży fot. Monika Smól
Europejskie Centrum Wymiany Młodzieży pozyskało samochód z Hann.Munden. - Dostaliśmy go za symboliczną złotówkę - mówi prezes Wojciech Wesołowski.

Biały peugeot 306 kombi z 2001 roku ma zaledwie 58 tys. km przebiegu.

Dostali auto, nawet nie musieli po nie jechać

Kilka tygodni temu, podczas sesji Rady Miasta, radny Tadeusz Gzella dyskutując o zakupie auta dla Chełmińskiego Domu Kultury, przypominał, że kiedyś do miasta trafiały auta z darowizn z Niemiec.
- Mamy prężnie działającą Fundację ECWM, mogliby postarać się o sprowadzenie dla miasta samochodów - apelował Tadeusz Gzella. - Nie chodzi o to, byśmy pozowali na ubogiego krewnego i chcieli za darmo. Oni zbywają z taborów instytucji auta za niewielkie pieniądze. Moglibyśmy więc coś okazyjnie kupić, co u nas jeszcze długo pojeździ. Rzęch z ChDK, gdy został sprowadzony w 1985 roku, już nie był młody.
Odpowiedź na apel już jest, chociaż prezes Wesołowski o auto starał się wcześniej.
- Auto to darowizna, dostaliśmy je dzięki współpracy z niemiecką Partnerschafts Verein ev Hann.Munden - mówi prezes Wojciech Wesołowski. - A przekazało go przedstawicielstwo Zaopatrzenia Publicznego VHM w tym mieście. Przywieźli go nam przedstawiciele wymiany międzynarodowej, którzy u nas przebywają, więc nie ponieśliśmy nawet kosztów transportu. Musimy zapłacić tylko za rejestrację, oclenie, opłatę recyklingową i przegląd. Potrzebne jest do realizacji wymian.
Prezes podkreśla, że gdy poprosi Niemców o wsparcie, nie spotka się z negatywną odpowiedzią.
W ciągu 20 lat kontaktów z partnerskim miastem sprowadzono do Chełmna kilkanaście pojazdów.
- Wspierała nas nie żyjąca już Anne Maria Renger, która kiedyś była przewodniczącą niemieckiego Bundestagu - podkreśla Wojciech Wesołowski. - Samochody trafiły wtedy do OSiR-u, Urzędu Miasta, szpitala. Niektóre służą do dziś - jak ten w domu kultury czy ogrodnictwie. To dowód, że starają się nam pomagać. Poza tym, wspierają finansowo wymiany międzynarodowe.
Prezes Wesołowski podkreśla, że wiele inwestycji w Chełmnie mogłoby się nie powieść, gdyby nie pomoc otrzymana od Niemców.

Więcej korzyści dla nas

- Urządzenia na plac zabaw, toalety nad jeziorem za czasów burmistrza Mittelstaedta, a zupełnie na początku współpracy - nawet materiały biurowe, komputery i meble do Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego, szkół - wymienia prezes. - Efektem tej współpracy były też pieniądze na budowę oczyszczalni i ECWM. Na tym partnerstwie korzystamy przede wszystkim my. Zadań, na które potrzebne były potężne pieniądze, pewnie byśmy sami nie zrobili.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

d
dol
I znowu okazało się że radny miał rację. Na sesji pan burmistrz po wystąpieniu radnego Gzelli stwierdził, że auto dla straży miejskiej trzeba kupić w Polsce bo nie ma możliwości jego zakupu (oszczędzając przy tym) w zaprzyjaźnionym z Chełmnem mieście. Pan prezes pewnie nie słuchał wypowiedzi burmistrza i dlatego sprowadził z Hann.Munden samochód za przysłowiową złotówkę. Ponieważ, pan burmistrz zasiada w radzie fundacji której prezes sprowadził samochód to może dzięki temu dowie się od prezesa jak to się robi.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska